Zastanawiałam się kiedyś ilu szczęśliwych ludzi wykształci szkoła... Chodzi mi o PRAWDZIWE szczęście, które pochodzi z głębi serca, a nie od środków materialnych takich jak pieniądze. Ilu ludzi będzie miało w sobie prawdziwą moc i chęć do życia, a nie tylko autodestrukcyjną siłę? Nie chcę przez to powiedzieć jak zbuntowany smarkacz, że najlepiej nie chodzić do szkoły i wszystko olać. NIE! Chcę powiedzieć, że w szkołach źle się dzieje. A tworzy się iluzje, pozorny ład i porządek. Szkoła przekazuje nam jedynie wiedzę teoretyczną. Nie raz, nie dwa narzekaliście pewnie na pantofelki i pierwotniaki, onomatopeje, figury geometryczne. Zastanawialiście się: ,, Po co mi to?! To mi nie pomoże w znalezieniu pracy. To BEZ SENSU...'' A jednak uczyliście się tego, żeby zdać. Właśnie: ŻEBY TYLKO ZDAĆ. Nie sprawdza się naszej faktycznej wiedzy, tylko to, co napiszemy na teście. I to niekoniecznie samodzielnie... Nie wykształca się w nas mądrości, inteligencji. Co prawda są zajęcia WDŻ-tu, ale niemal wszyscy je olewają. Nie rozumieją. A ich rodzice nie rozumieją wraz z nimi, że wychowanie seksualne jest częścią naszego życia. Nikt nie ma prawa zabronić nam zdobywania wiedzy jak żyć, jak czuć, jak kochać. W podstawówce jako jedna z nielicznych uważałam na tych zajęciach. Były dla mnie ważne. Wiedziałam, że tam mogę się nauczyć nie tylko o narządach płciowych, które wszyscy mają, a i tak szczeniacko się z nich śmieją. W klasie moje zainteresowanie WDŻ-tem przyjęto bardzo odrzucająco. A ja wciąż nie rozumiałam jak tym dojrzewającym dzieciakom może nie zależeć na własnej przyszłości. Czasem mówili, żebym się uspokoiła, gdy poruszałam poważny temat. A ja wciąż chciałam mówić. I będę mówić o problemach. Nie chcę ich wytykać. Pragnę je rozwiązać. Robię to z miłości. Z pięknej, szczerej miłości do życia i prawdy.
Dziękuję, że znalazłaś w swoim dniu chwilkę, by poświęcić ją mojej twórczości :). To dla mnie bardzo ważne. Cieszę się, że dobrze mi życzysz. Ja tobie również. I nie martw się, ten świat nie zabije niczego, co jest w moim sercu. Wartości nie są jak liście. Nie spadają z drzewa, gdy nadejdą pierwsze chłody. Są raczej jak konary stabilizujące życie. Magia słów nieraz bardzo mnie zaskakuje. Ale nie ukrywam, że lubię czarować ;) Miłych wakacji :)
Zapoznałam się z Twoją twórczością (spodobała się bardzo) i na podstawie jej oraz tego tekstu wywnioskowałam (oby poprawnie), iż jesteś po prostu dobrym człowiekiem. Życzę Ci, żeby ten świat nie zabił w Tobie tego, co najlepsze ;)