To już raczej kwestia psychiki i wchodzimy na inny front. :) Tutaj należałoby się wtedy jej zastanowić- dlaczego zdradziła. Zapewne z samotności, smutku, może chęci oddania, ponieważ on zrobił to pierwszy raz. Są setki powodów lub po prostu przez gen DRD4, który występuje u ok. 10% ludzi na świecie. Problem leży w osobie zdradzanej i zdradzonej. Zrobiła to z jakichś powodów, czuła powinność oddania ciała i tak dalej, nie sądzę, aby tu był sens się rozwodzić, ponieważ tu krótką odpowiedzią jest psychika. Predyspozycje wypływające z każdej jednostki poprzez przeżyte doświadczenia, które wpłynęły na naszą psychikę w naszym życiu. Więc wszyscy będziemy inaczej odbierać rzeczywistość.
Przepraszam za pominięcie. (chociaż suby czy unsuby są dla mnie zerową atrakcją, robię to tylko i wyłącznie dla kontaktu interpersonalnego.) Zbyt szybko przemijająca teraźniejszość chce jak najbardziej wkopać w umysł i zarazem umysł. ;) Nie wgłębiałem się tutaj w to czego dotyczy, ale potraktowałem je bardzo ogólnikowo- właśnie faktycznie, może zbyt jako ogół. Chyba, że.. ostatni komentarz nie dotyczył braku odpowiedzi do wcześniejszej wiadomości, a to reakcja na inne komentarze.. ;f
Wybacz mi w takim razie za swoje zachowanie i własne słowa, skoro tylko potrafię udowodnić swoje racje i nie przekonać Cię do nich- to nie jest faktycznie zrozumienie. Zrozumiem się w kimś w momencie, kiedy on dojdzie do podobnego wniosku jak ja w danym aspekcie. Gdy jednak przekonanie o swoich racjach z dwóch stron będzie na jednym poziomie nigdy nie będą mogli dojść do konsensusu, ponieważ zarówno jeden jak i drugi będą grać w podobną grę.
To dla mnie trochę śmieszne, bo teraz chcemy przedstawić swoje racje, by ukazać kto ma rację, czyli chcemy się zrozumieć. Ale nie na tym chciałem sięskupić. Co do zdania pierwszego w zupełności jestem zgodny. Po prostu często nazywam mózg jako organ nadrzędny (zboczenie parazawodowe) i przez wywyższanie go uzyskuję właśnie to całe niezrozumienie. Dokładnie, sam jest ograniczeniem.
To zależy w co się wierzy. Wiara w człowieka i jego czyny? Czy jeśli wierzę w człowieka to wierzę w to co niepojęte? Jeśli wierzę, że jest dobry i dobrze czyni to będzie to niepojęte?
Próbujesz mi wyjaśnić, abym zrozumiał czy chcę wierzyć czy zrozumieć- to chyba przechodzi w rangę pytania retorycznego?
A więc od samego początku, bo dużo tego. Zrozumieć jest bardzo trudno, więc samo to, że już chcecie zrozumieć stawia zrozumienie właśnie na wysokim stopniu. @nuntius Czym jest zło? Brakiem dobra. Żeby wierzyć w człowieka, trzeba zrozumieć jego działanie i podstawy tego co chce przekazać. Wierzysz nie w człowieka, a w jego możliwości i działania oraz to co chce przekazać. Wierzysz w jego duszę, czy tam świadomość, nazywamy to jak nam wygodniej. A więc żeby wierzyć w jakiś jego stan- [...]
Skoro są ważniejsze sprawy,emocje, zdarzenia od zrozumienia, chciałbym o nich usłyszeć. Może zbyt dosłownie odbierane, bo od tego się wszystko zaczyna i na tym wszystko kończy. Zrozumienie kształtuje w nas interpersonalne emocje, a brak zrozumienia zamyka. Jeżeli wpatrywać się w człowieka jako istotę, która żyje w gromadzie, to aby prawidłowo egzystować potrzebuje aprobaty innych osób. Oczywiście mogę być w błędzie, piszę tu,to,tak, aby zmniejszyć swoje błędy.