ja swoją wolę istnienia straciłem dzisiaj kiedy po raz 87 spadł mi na stopę wielki 1litrowy szampon pod prysznicem. Rzekłem do siebie głośno " nie chce mi sie kUZKA życ". O to chodzilo prawda ?
każdy dołek w który wpadamy zdaje się nie mieć dna... spadamy i spadamy, nawet słowa bolą, choć powinny łagodzić końcowy upadek, a jednak... cierpienie może rozwijać i ponoć hartuje duszę, ale zanim popatrzymy na wszystko z innej perspektywy, trzezwo osądzając sytuacje, często brak sił do dalszej walki
temat nie do przegadania...
Aniu, a za co ty mnie przepraszasz? U mnie na profilu panuje wolna interpretacja:)