Prawie jak u mnie. Jak ostatnio wiatr wpadł w me serce, porozrzucał wszystkie okruchy człowieczeństwa irozsądku. Nie ma kto zbierać, więc idę na piwo...
wczoraj po południu wiatr zaszalał... widok z mojego okna na okolice, to dziesiątki reklamówek, worków tańczących po ulicy, chodniku no i niestety wiszących na drzewach i krzewach... nieźle to wyglądało...istny teatr... A dziś ze 20 osób do sprzątania...