Michale, cieszę się, że prawie się zgadzamy. A takie dysputy potrzebnymi są, inspirują pozytywnie, to ważne... Bardzo Ci dziękuję za obecność pod tym tekstem. Serdeczności :)
Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co chciałaś w nim zawrzeć, Marianno. Jednak, jak już słusznie zauważyłaś, przyniosłem tu szczyptę optymizmu. Odniosłem się bowiem do ,,przesiadki'' naszego myślenia bądź postrzegania rzeczywistości. Wszakże subiektywny znaczy często (zbyt) pochopny/pośpieszny. ;)
Onejka, świetny "koment". Znamy prawdę, ale z niskich pobudek, dyskredytujemy ją. Źródeł zła jest wiele, brak obiektywizmu, to jedno z nich. Nie dziwmy się zatem, że zmierzamy ku temu, o czym mowa w dzisiejszym cytacie mojego ukochanego Autora T. Różewicza. Michale, aforek o przesiadkach nie mówi. Nieważne z jaką prędkością się poruszamy, wykolejenie jest wykolejeniem...A dla mnie: z Twojej opinii powiało optymizmem. Jest nadzieja na nawrócenie tych, u których obiektywizm jest w zaniku... Nati, nad trakcjami się zastanowię :) Dziękuję pięknie za opinie i serdecznie Was pozdrawiam :)
u mnie o przesiadce nie ma mowy, z komunikacji, środkami lokomocji zwanej, korzystam rzadko. Tak sobie chodzę, gdzie mnie nogi poniosą...Wtedy widzę więcej, i napada mnie wena z chodzenia... :)
Tak Ty lubisz się przesiadać Marianno jak nie do rykszy to do genów widzę Taką skłonność to masz po orle ,po przysiędze czy po ojcu chrzestnym . Chyba nie po rybitwie od Neptuna , myślę ;) Wybacz moją ciekawość , po krześle elektrycznym wszczepili mi czip dociekliwości w pakiecie Spokojnego wieczoru ;)