~Saladynie, sądzę, że autorka nie miała na myśli ideału, miłości czy też kogoś, kto nas zauroczy pod jakimś względem a osoby, które spotyka się na co dzień. Te, z którymi mijamy się na ulicy, w autobusie, stojąc w kiosku po gazetę. Myśl kładzie nacisk nie na wygląd, a na charakter, na zachowanie, na to jacy powinniśmy być. Innymi słowy: Wymagajmy od innych tego, czego wymagamy od siebie.
Ja chciałbym poznać uroczą brunetkę o śnieżnobiałym uśmiechu i rozrywkowym dowcipnym charakterze podobnym do mojego. Ale nie koniecznie ja chciałbym być brunetką...hmmm