Menu
Gildia Pióra na Patronite
Myśl

najgorszy ten wiatr...

codzienność szara czarna czerwona staje się nałogiem
każdego ranka budzimy się w swoim więzieniu
mechanicznie wykonujemy czynności życiowe
pchamy swój głaz pod górę
płacimy potem krwią zdrowiem wolnością
marnujemy swój najlepszy czas
pozwalamy sobie wlewać truciznę do głowy i serca
nie ufamy sobie bardziej niż kłamcom
myślą za nas inni ludzie maszyny systemy
tylko ból czujemy sami...
ale przecież jest tyle cudownych środków przeciwbólowych
trafiających podwójną dawką prosto w cel...
przez całe życie na bocznym ślepym torze
boimy się wykoleić...
trwamy w uzależnieniu
póki nie skończy się droga
najdroższa z dróg
spalamy brylant który kiedyś dostaliśmy
nie mamy szans odrodzić się z popiołu
wszystko porwał wiatr...

103 985 wyświetleń
924 teksty
104 obserwujących