Znam takie związki, w których nikomu niczego nie brakuje, funkcjonują jak udane piękne małżeństwo, ale mężczyzna, jak to mężczyzna, szuka adrenaliny, nowych wyzwań, emocji...tzw..."głód uczuć"...i dlatego napisałam, że wówczas brak moralności. W związkach, które już chylą się ku upadkowi...nic nie istnieje, oprócz... spraw...papierkowo- finansowych ;)))