I niczym cień, spadam na Ciebie z niebios Na Twoich dusz i serc magiczny tan! Jam koniec jest... jam światło jest i ciemność Co mając wszystkich, i tak zostaje sam!
Bo przecież ja mam w dłoniach miecz wolności... I pragnę nieść... sprawiedliwość i moc! W rozbitych szkłach... fałszowanej przeszłości... Rozświetlę dziś diabelski czar i zmrok...
Poniosę Cię w kraj magii i fantazji W królestwie moim, daleko od świata I choćby ciała i życia wzięli nam i skradli To bronić się będziemy, niczym brat swego brata
Taaak, zabiorę Ciebie, moimi oczyma Miotającymi ogień, wiążąc czarami Oplotę nadzieją, niechaj się zaczyna Orgia ozdobiona mrokiem i upiorami
Chodźmy dziś do tańca W noc gwiazd, którym nadamy imiona Wezmę Cię do świata krańca... Byś w czarach była spełniona...
Drogą poza wzrokiem, w cieniu Poprowadzę nas, hen w Chaos Przypomnę Ci o spełnieniu KTÓREGO NIE BĘDZIESZ CHCIAŁA!
Ale przecież w ogniu W szaleństwie, w pożodze! Nie trzeba rozsądku... W uczuciowym głodzie...
Głodzie szaleństwa, głodzie namiętności Pożądaniu krwi, gdzie skrzydła rozwijam... Tak, powiadam Ci! Choć ze mną w ciemności... Dzisiaj w serce Twe ostrza uczuć wbijam
Dzisiaj obłąkani będą świętować Będziemy... tańczyć na trupach świtu... Jeszcze za tą krew będziesz mi dziękować! Aż pożądanie... nie osiągnie szczytu...