kinQ, dziękuje za wypowiedź i rady. Dla mnie szczęście to realizacja marzeń i celów. Mogę upadać i podnosić się. Robić przerwy w przypadku problemów, ale nie mogę zrezygnować, bo nigdy nie będę w pełni szczęśliwa jeśli nie doznam spełnienia, nie zrealizuję celów.
Acha i jeszcze jedno, przypomniał mi się tekst, który tu przeczytałem kiedyś, albo na demotywatorach, nie pamiętam, ale było mniej więcej tak: "dobro przegrywa, bo zawsze gra fer".
To nie prawda, bo człowiek pragnie by inni wobec niego byli fer... i gdy nie są to wtedy budzi się "zła sparwiedliwość" która każe nam w życiu się mścić, czyli w gruncie rzeczy wygrywać.
Ale fakt faktem, łatwiej jest "być złym" i walczyć za wszelką cene. W psychologii to dość prymitywny, ale silny odruch.