Miłość zawsze ma ochotę na siebie, czyli zawsze chce być w człowieku. Człowiek jest człowieekiem, tylko wtedy, gdy jest miłością. Zatem, gdy mówimy - nie chcemy miłości, nie mamy na miłość czasu, to wykluczamy się z ludzkości.
Gdyby nasza twarz odzwierciedlała nasze uczucia bylibyśmy nieakceptowani społecznie i kulturowo. Za szpetne blizny i rany na twarzy bylibyśmy odtrącani. Padlibyśmy ofiarą naśmiewania społeczeństwa, które również posiadałoby szramy. Panowałaby jeszcze większa nietolerancyjność niż teraz. Ludzie wytykaliby siebie palcami wskazując na ilość ran i blizn. Wiele osób siedziałoby w domu ze strachu przed innymi.