Źle to odbierasz. Nie mówię/piszę przecież nic o zostawianiu.
Po prostu myślę sobie, czy uwielbienie/seksualny pociąg do czyjegoś ciała może być zdradą wobec niego (istoty bytu, "prawdziwego ja", duszy, serca, czy "osobowości" jak ja to tu ująłem).
...
Czy można czuć się zdradzonym dlatego, że ktoś pokochał ciało, a nie serce? Tak samo zdradzeni jesteśmy przez kogoś, kto kocha nasze serce/osobowość, a nasze ciało jest mu obojętne. Ciało i duch (serce/osobowość) są jednością i nie ma mowy o prawdziwej miłości, jeżeli nie kochamy obu tych części bliskiej nam osoby.
... Myślę również, iż tym wywodem rozmemłałem tą króciutką myśl... :(