Zeszyt Wybór wierszy, Fruwająca

Ponownie popełniłam błędy.
Odsunęłam się a Ty zrobiłeś to samo.
Nie dziwię Ci się , lecz
Chciałabym żeby było inaczej.

Nie powiedziałam Ci wszystkiego.
Teraz żałuję że nie zrobiłam tego.
Miałeś być moim przyjacielem?
Czy tylko kolegą?

Dręczą mnie wyrzuty sumienia.
Nie potrafię zrzucić kamienia,
Który utkwił w moim sercu.

Zależy mi ma Tobie.
Jak na dobrym przyjacielu.
Nie chciałam Cię krzywdzić.

Wybacz.

Gorącym oddechem
parzysz mą skórę,
wzrokiem przewiercasz
na wylot.

Sens istnienia
ukryty w spojrzeniu,
w biciu serca
każdy dzień następny.

Gdzie jest cel tej podróży?
Wciąż pytasz się ludzi.
Chcesz stanąć na chwilę.
Pomyśleć po co żyję.
Wokół wszyscy zabiegani.
Dążą do bogactwa, chcą być znani.
Chcą ci mówić co masz robić.
Od tych rad już nie wiesz co zrobić.

Oni biegną, nie wiesz po co.
Chcesz oddzielić się od nich fosą.
Lecz znów coś nie wyszło.
Brak planów na przyszłość.
Chcesz walczyć o swoje ideały.
Ale ludzie mają co do ciebie inne plany.
Ich dobre uczynki to tylko pozory.
Ale ich też życie nauczy pokory.

P rzekroczyć barierę własnych słabości..
R uszyć w kierunku "podboju siebie"...
Z rezygnować ze wszystkich demotywatorów..
E mitować pozytywnym nastawieniem...
P rzezwyciężyć strach przed samym życiem..
R atować każdą chwilę przed zmarnowaniem...
A doptować wszystkie cudowne dni..
S palać możliwie najwięcej tych złych...
Z łapać za serce nie jednego człowieka..
A kompaniować ludziom zagubionym...
M oże po prostu być...?

Poruszam się, oddycham
mimo to nie żyję.
Nie czuję zimna ani skwaru.
Chodzę z bosymi nogami po śniegu.

Moje serce zostało przebite na wskroś
twymi słowami.
Odszedłeś - z myślą, że będę żyć normalnie
że zapomnę
to nie łatwe.

Nie żyję - chociaż oddycham.

Pokochałem kiedyś anioła.
Który do mnie przylecieć,
zdołał.
Piękne skrzydła mój anioł miał,
Ciepłem dotykał, często się śmiał.
Na widok kwiatów...
mrugał oczkami i dobrze wiedział,
co jest miedzy nami...

Mój anioł,
Drugie życie wiódł,
Wokół palca owijał,
Wokół palca plótł...
Dziś już nie płacze za mną i nie szlocha,
Swoich domowników bardzo kocha.

Chciałbym zatrzymać dla siebie Anioła...
Ale co powstrzymać go zdoła?
Skoro latać może i wolny jest...
w wyborze?

A, morał tej historii jest taki:
Nie więźmy Aniołów,
bo żywot... będzie nijaki.

Tęsknie za Tobą Mała,
Za kąpielą w Twych oczu błękicie,
Za iskierką ukrytą w kąciku,
Która mnie witała o świcie.

Wciąż szukam Ciebie Malutka.
Złocistość włosów Twych pcha mnie gdzieś w zboża,
Twój śmiech nad morze prowadzi,
Tobą pachnie mi lawenda, róża , piwonia.

Wciąż czekam na Ciebie Maleńka.
Nie każ dłużej zdjęciami się sycić,
Raz tysięczny poić,
Słowami na szarych kartkach wyrytych.

Wróćże do mnie Maluśka,
Mija trzydziesty dzień jak odeszłaś bez słowa.
Odezwij się. Naprawdę nie słyszysz,
Jak każdej nocy przez sen Cię wołam?

Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza.

Ktoś kiedyś mi coś wyznał
były to piękne słowa
Bóg mu rację przyznał
że miłość jest perłowa.
Należy o nią walczyć i zawsze ją doceniać
trzeba być cierpliwym
wypowiedzianych słów nie zmieniać.
Utracić ją można tak prędko
trudno ją potem odbudować
Zapomnieć o niej tak ciężko
jednym słowem wszystko zrujnować.
Pomyśl co mówisz, bo czyjeś serce możesz zranić
popełnione błędy naprawia się latami
W jednej małej chwili wszystko można schrzanić
przykre słowa sprawiają, że jesteśmy sami…

Witaj.
Wypowiedz
swe pragnienia.
Najgłębiej skrywane ,
najdelikatniejsze.
Najcichsze,
lecz krzyczące.
Powiedz...
Sprawię,
że marzenie prawdą się stanie.
Zamienię
pustkę w raj.
Zastąpię
miłością nicość.
Przywrócę
dziecko do matki .
Połączę
rodziców na powrót.
Ofiaruję
zdrowie choremu.
Wygoję
ciała, serca , duszy i umysłu rany.
Talent.
Bogactwo.
Piękno.
Dam wszystko.
Nieśmiertelnym Cię uczynię.
Ale...
Zrób dla mnie tylko jedno.
Uśnij.
Uśnij ze mną.
Ze mną
- snem wiecznym.