Nic dwa razy się nie zdarzy Wiesia w domu sobie gwarzy Montelupich słychać krzyki A tam śmierci są fabryki Ona im poemat pisze Czy nie lepiej mądrą ciszę ? Dla Stalina pisać chciałam Bo naprawdę go kochałam Czyż ten nobel nie zagadka ? Dla mnie k.......... literacka
Pięknie napisane...mądrze i dosadnie. Właściwie trudno tu coś dodać, może tylko do czego żeśmy się spieszyli... Do narkotyków w szkole u naszych dzieci, bólu w klatce rozsadzającego bo ktoś ZNÓW nas zawiódł. Do myślenia jakoś to będzie, chociaż doskonale wiemy, że nie ma na to szans...a pod jakoś wcale nie kryje się pocieszenie, ze lepiej, tylko sztuczne dodawanie sobie sił. Gdy przyjaciel ( przyjaciółka) jakby mógł utopił w łyżce wody...ech życie...ech dorosłość... ślicznie napisane, a mnie tak wzięło na kolejną demagogie. Sorry.pozdrawiam Asika