Autor
.Rodia
w moim życiu jest wrak, który nie powinien zatonąćnie umiem Ci odpisaćkiedy wszystko jest takie duże chciałbym schować swój światw Twoją pocztówkęi trzymać po prostu w pudełku wczoraj oddychałembyło ciasno i paliłem się cały dzieńale dotarłemi tak bardzo pragnąłem by po prostu patrzeć w okno w autobusiejechałem by jechaći docierałem swoją skórę wypowiadałem też jakieś słowaby podejść odrobinę bliżejprzez chwilę nawet byłema potem ubywało mi już czasumusze coś czasem napisaćbo przecież nie ma żadnego potema lubię uścisnąć Twoje myślikiedy przychodzisz nadepnąć na mój odcisk czasem nie umiema właściwie częstomoże to dlatego przychodzisz tutaj by trochę mnie lubić- podjąłem złą decyzjęi od tego czasu nie mogę pisaćo swoim sercu -świat się rozwarstwiłpopękał w nim sufiti nic już nie spada na głowę tak prostojak przedtem kiedyś będzie takie latow którym całymi dniamibędę puszczał latawce147 opinii i 5 zeszytów
nie umiem Ci odpisaćkiedy wszystko jest takie duże
chciałbym schować swój światw Twoją pocztówkęi trzymać po prostu w pudełku
wczoraj oddychałembyło ciasno i paliłem się cały dzieńale dotarłem
i tak bardzo pragnąłem by po prostu patrzeć w okno w autobusie
jechałem by jechaći docierałem swoją skórę
wypowiadałem też jakieś słowaby podejść odrobinę bliżejprzez chwilę nawet byłema potem ubywało mi już czasu
musze coś czasem napisaćbo przecież nie ma żadnego potema lubię uścisnąć Twoje myślikiedy przychodzisz nadepnąć na mój odcisk
czasem nie umiema właściwie częstomoże to dlatego przychodzisz tutaj by trochę mnie lubić
- podjąłem złą decyzjęi od tego czasu nie mogę pisaćo swoim sercu -
świat się rozwarstwiłpopękał w nim sufiti nic już nie spada na głowę tak prostojak przedtem
kiedyś będzie takie latow którym całymi dniamibędę puszczał latawce
30 January 2023, 19:42
Podoba mi się. Dużo wersów opisuje mój stan ducha. "świat się rozwarstwił" - mój też.
Pozdrawiam.
Lucous
Poranieni deszczemOd czego zacząć?Od szczeliny. Od wyłomu.Tego wyskrobanego w pośpiechu,na kolanie.I jeszcze tarozrywająca świadomość,chirurgicznie czystenożyce błędu.Taki bałagan,niepotrzebny chaos,przypięty woreczkami zmęczenianad zgniecionym spokojnem.A teraz ta świdrująca myśl.Złączyć ręce, spojrzeć w oczy.Nachylić się i...Czekaj.Pada deszcz.87 opinii i 2 zeszyty
Od czego zacząć?Od szczeliny. Od wyłomu.Tego wyskrobanego w pośpiechu,na kolanie.
I jeszcze tarozrywająca świadomość,chirurgicznie czystenożyce błędu.
Taki bałagan,niepotrzebny chaos,przypięty woreczkami zmęczenianad zgniecionym spokojnem.
A teraz ta świdrująca myśl.Złączyć ręce, spojrzeć w oczy.Nachylić się i...
Czekaj.
Pada deszcz.
12 October 2017, 08:33
No, napisałeś wiersz, który usatysfakcjonuje utyskiwaczy, że nie rozlewa się głębia na Cytatach i słowo humanizmem szerokim silne. Choć ich tu nie ma, choć nie fiszkują, to patrzą, to dzwonią do siebie - polecają.
Świeci słońce.
Pinky
Nie krwawię.Nie krwawię, więc to w porządku. Nic złego się nie dzieje. Nie jestem ranna, nie doszukasz się na moim ciele siniaków. Podłączona do aparatury szczycę się cudownymi parametrami - książkowe ciśnienie, praca elektryczna serca w normie, wzorowa temperatura ciała, saturacja na stałym poziomie. Okaz zdrowia. Zdrowsza niż ryba.Nie krwawię, więc nie jestem skrzywdzona. Uśmiecham się, a grymas ten stoi w sprzeczności z cierpieniem, czyż nie? Jeśli unoszę kąciki ust, ukazując zęby, to jestem szczęśliwa. To oczywiste. To racjonalne i sensowne. To wiedza, którą wpoiło mi społeczeństwo; kłamstwo ofiarowane przez telewizję, reklamy, książki. Uśmiechnij się, uśmiechnij. Dlaczego się nie uśmiechasz?Ależ uśmiecham się, uśmiecham aż pękają policzki. Aż napięta skóra boli, mięśnie sztywnieją, zgrzyt zębów odbija się echem od ścian [...] Czytaj więcej1 zeszyt
Nie krwawię, więc to w porządku. Nic złego się nie dzieje. Nie jestem ranna, nie doszukasz się na moim ciele siniaków. Podłączona do aparatury szczycę się cudownymi parametrami - książkowe ciśnienie, praca elektryczna serca w normie, wzorowa temperatura ciała, saturacja na stałym poziomie. Okaz zdrowia. Zdrowsza niż ryba.Nie krwawię, więc nie jestem skrzywdzona. Uśmiecham się, a grymas ten stoi w sprzeczności z cierpieniem, czyż nie? Jeśli unoszę kąciki ust, ukazując zęby, to jestem szczęśliwa. To oczywiste. To racjonalne i sensowne. To wiedza, którą wpoiło mi społeczeństwo; kłamstwo ofiarowane przez telewizję, reklamy, książki. Uśmiechnij się, uśmiechnij. Dlaczego się nie uśmiechasz?Ależ uśmiecham się, uśmiecham aż pękają policzki. Aż napięta skóra boli, mięśnie sztywnieją, zgrzyt zębów odbija się echem od ścian [...]
luterin
marzec w Barcelonieniech ktoś napisze za mnie wierszmądrzej i trafniej dobierze słowaniech będzie o tymże tęsknięi że goniłam wczoraj autobusz twarzą w środku podobnądo twojeji że ciągle kłócę się łzamiz kurzem na twoim rowerzei o orzechu w torebcez rąk twoichkiedyśnie wiem jużczy Aledis byłam czy Mariąa może sobą tylkoumarłą twoim milczeniemi jeszczejeszcze o tymże ubrana w korale wspomnieńsiadam czasemna tamtej ławce1712 opinii i 10 zeszytów
niech ktoś napisze za mnie wierszmądrzej i trafniej dobierze słowaniech będzie o tym
że tęsknię
i że goniłam wczoraj autobusz twarzą w środku podobnądo twojej
i że ciągle kłócę się łzamiz kurzem na twoim rowerze
i o orzechu w torebcez rąk twoichkiedyś
nie wiem jużczy Aledis byłam czy Mariąa może sobą tylkoumarłą twoim milczeniem
i jeszczejeszcze o tym
że ubrana w korale wspomnieńsiadam czasemna tamtej ławce
24 October 2019, 08:21
cudowny ! Luterin, gdzie jesteś ??
Papillondenuit
Iść naprzód to być gotowym na to, że nigdy nie będzie się gotowym.896 opinii i 9 zeszytów
Iść naprzód to być gotowym na to, że nigdy nie będzie się gotowym.
13 March 2016, 14:16
dzięki, miewam na bakier z estetyką ;)
@amel.może nie ma na coale lubię tajemnice'gotowość' to dla mnie jedna z nich
pozdr
sand
wyraz twarzy nie maluje się sam,wypisuje zdanie, na wpół zabarwione pięknem nie bycia...3724 opinie i 5 zeszytów
wyraz twarzy nie maluje się sam,wypisuje zdanie, na wpół zabarwione pięknem nie bycia...
21 December 2011, 01:13
hmmm....
zastanawiająca co najmniej jest ta myśl...
myślę, że wołasz tutaj "zdejmij maskę", nie mrugając oczami i nie wypowiadając żadnego słowa
Vort
Do MoniqueObrazu mi swego szczędzisz dla drakiSzaleństwa obnażam oczu przekrwienieI spać po nocach, nie sposób jednakiOznak mizerności, serca bicia drżenieSunę wraz z wiatrem spojony niebytemSłońce ucieczką w cień czasu zabawiamDeszczem obmywam słowa ukryteKtórych na głos, rzec mocno się obawiamJeśli w uliczce nagłym spotkaniemLosu zrządzeniem na siebie wpadniemyZmuszone usta pocałunkiem związaneRazem na zawsze w sobie zaginiemyNi pęd to języków ani objęć śmigłychŻadna to sztuczka na prędko utworzonaPowolna jak dotyk dłoni niezwykłych Dosięgnie nas miłość, prawdą uchwyconaLecz jeśli wydusisz, tęsknotę swego ciałaPrzeszłości lęki, nowych objęć bliskośćUgodzę się w serce, tuż obok moja wiaraZezwoli ci odejść, spełni powinnośćW tę samą ulicę zmienioną w dosłownośćZapędzę się jutro na przekór swej woliPapieros wypuści z żył życie na wolnośćRozpłynni mnie nagle, do lotu zezwoli...Vort 2011.07.124 opinie i 1 zeszyt
Obrazu mi swego szczędzisz dla drakiSzaleństwa obnażam oczu przekrwienieI spać po nocach, nie sposób jednakiOznak mizerności, serca bicia drżenie
Sunę wraz z wiatrem spojony niebytemSłońce ucieczką w cień czasu zabawiamDeszczem obmywam słowa ukryteKtórych na głos, rzec mocno się obawiam
Jeśli w uliczce nagłym spotkaniemLosu zrządzeniem na siebie wpadniemyZmuszone usta pocałunkiem związaneRazem na zawsze w sobie zaginiemy
Ni pęd to języków ani objęć śmigłychŻadna to sztuczka na prędko utworzonaPowolna jak dotyk dłoni niezwykłych Dosięgnie nas miłość, prawdą uchwycona
Lecz jeśli wydusisz, tęsknotę swego ciałaPrzeszłości lęki, nowych objęć bliskośćUgodzę się w serce, tuż obok moja wiaraZezwoli ci odejść, spełni powinność
W tę samą ulicę zmienioną w dosłownośćZapędzę się jutro na przekór swej woliPapieros wypuści z żył życie na wolnośćRozpłynni mnie nagle, do lotu zezwoli...
Vort 2011.07.
25 July 2011, 23:23
hmm
Tequila.
Wolałabym Go nie spotkać, bo wprawdzie czułabym tą samą pustkę, ale nie mogłabym nazwać jej po imieniu. 631 opinia i 22 zeszyty
Wolałabym Go nie spotkać, bo wprawdzie czułabym tą samą pustkę, ale nie mogłabym nazwać jej po imieniu.
18 March 2016, 07:08
Gdybys Go nie spotkała, nie czulabys tej samej pustki.
sherst
Niewidzialne ręce bezsilności rozrywają mu piersi i gdy jedna ściska go za gardło, druga wierci mu palcem dziurę w sercu, po czym wpycha mu ziarna goryczy do środka, które ciążą i rosną, by kiedyś ostatecznie go rozerwać.61 zeszyt
Niewidzialne ręce bezsilności rozrywają mu piersi i gdy jedna ściska go za gardło, druga wierci mu palcem dziurę w sercu, po czym wpycha mu ziarna goryczy do środka, które ciążą i rosną, by kiedyś ostatecznie go rozerwać.