Równomiernie oddychasz leżąc obok mnie. Po długim dniu pełnym atrakcji i wycieczek, zakończonym upojną nocą, w końcu zasnąłeś. A ja zyskałam chwilę, żeby przyjrzeć się Tobie ze wszystkimi szczegółami. W rytm Twojego oddechu moje oczy wędrowały po ciele najwspanialszego mężczyzny na świecie. Jasne, aksamitne włosy, delikatnie zarysowane kości policzkowe i tors opięty cienką narzutą zaznaczającą wszystkie jego mięśnie - to wszystko tworzyło razem wyjątkowy twór, schronienie dla tych cech, za które go kocham. Wszystkie wady i zalety, doprawione szczyptą wypowiedzianych słów, namiętnych pocałunków i spojrzeń pełnych miłości. W zestawie z wspomnieniami żywymi w pamięci ze wszystkimi szczegółami. Zatęskniłam za człowiekiem, którego miałam na wyciągnięcie dłoni - i wtedy zrozumiałam, co oznacza słowo "tęsknota".
W oczach zaszkliły mi się łzy. Może dlatego, bo wiedziałam, że za kilka godzin znów się rozstaniemy. I znów będę pragnąć jego ciała, ust, słów...
Przejechałam opuszkiem palca po jego policzku, dłonią zarysowałam kształt twarzy wyczuwając lekki zarost, aż w końcu położyłam ją na jego rozgrzanym torsie. Tak, jakbym chciała zabrać go ze sobą jak najwięcej, na zapas - ale dobrze wiedziałam, że im więcej go dostaję, tym mniej go zostaje na później. Bo człowieka nie można schować i odłożyć na później - a tęsknota nie pojawia się co jakiś czas, tylko obecna jest w każdej chwili.