Kochana giuliet, niczego nie mógłbym Ci odmówić, lecz tym razem nad Twoją propozycją muszę zastanowić się dłuższą chwilę. Wiele się zmieniło. Prozy napisałem już dość. Póki co mam trochę czasu, by popełnić kolejny wiersz :)
Dobrze, że już jesteś M., bo dzięki temu nareszcie przestał padać deszcz :) W moich stronach Sekwana wystąpiła z brzegów i obmywa ulice, ale... niezbyt to romantyczne :)
O cudach powiadam, albowiem cuda się zdarzają :) A niektóre z nich mógłbym nawet nazwać po imieniu :)