Autor
Podupadły...
Pozwól, że przejdę obojętniebo w tym, już nie widzę niczego, co było mi cenne.Czasy dawno minione,pewnie zostaną na pewien czas jeszcze w mojej głowie.Nowe możliwości stają otworem,moje następne czyny będą szczęścia tworem.Twarze wyryte, jak na ścianie,w pamięci zostawiły ślady nieścieralne.To co kiedyś miało miejsce,teraz już nie warto myśleć o tamtej klęsce.Mimo, że czasy to szczęśliwe były,teraz już na wartości wiele straciły.Choć radości niesamowitej dostarczyly,ja już z tą żenadą walczyć nie mam siły...191 zeszyt
Pozwól, że przejdę obojętniebo w tym, już nie widzę niczego, co było mi cenne.
Czasy dawno minione,pewnie zostaną na pewien czas jeszcze w mojej głowie.
Nowe możliwości stają otworem,moje następne czyny będą szczęścia tworem.
Twarze wyryte, jak na ścianie,w pamięci zostawiły ślady nieścieralne.
To co kiedyś miało miejsce,teraz już nie warto myśleć o tamtej klęsce.
Mimo, że czasy to szczęśliwe były,teraz już na wartości wiele straciły.
Choć radości niesamowitej dostarczyly,ja już z tą żenadą walczyć nie mam siły...
Leopold Staff
Bo coś w szaleństwie jest młodościwśród lotu wichru, skrzydeł szumuco jest mądrzejsze od mądrościi rozumniejsze od rozumu.7023 zeszyty
Bo coś w szaleństwie jest młodościwśród lotu wichru, skrzydeł szumuco jest mądrzejsze od mądrościi rozumniejsze od rozumu.
vinci
Ten tekst może być nieodpowiedni dla niektórych czytelników.Wyświetl mimo wszystko72 opinie i 4 zeszyty
2 July 2009, 09:22
...szczere i trafiające w sedno tego, jak jest naprawdę- "bez różowych okularów" podoba mi się..
karykaturalna
To już cośKiedy znikaszTwoja wartość spadaPoniżej zeraMasz mnieKiedy umieraszPrzygnieciona krzyżemCierpieniaLedwo oddychaszMasz mnieKiedy powracaszZmęczenie wchodzi po schodachNa twarzMasz mnieKiedy dostajesz ciosyI nie masz się jużJak bronićMasz mnieKiedy tracisz marzeniaNie doznajesz olśnieniaBrak Ci siłMasz mnieKiedy każdy dotyk boliPoddajesz się złej woliNie wiesz o czym śniłTwój wczorajszy senMasz mnieKiedy się modliszI mówiszA tylko ściany słysząTwój bólTwoją naiwnośćMasz mnieCzyli tylko siebie maszAle to już coś, kochanaTo już cośBo żyjesz, oddychaszChoć jesteś i znikaszChoć ciemnym zdaje Ci się dzieńChoć piecze i boliKażda z małych ranMasz siebieA to już coś, kochana To już coś241 opinia i 2 zeszyty
Kiedy znikaszTwoja wartość spadaPoniżej zera
Masz mnie
Kiedy umieraszPrzygnieciona krzyżemCierpieniaLedwo oddychasz
Kiedy powracaszZmęczenie wchodzi po schodachNa twarz
Kiedy dostajesz ciosyI nie masz się jużJak bronić
Kiedy tracisz marzeniaNie doznajesz olśnieniaBrak Ci sił
Kiedy każdy dotyk boliPoddajesz się złej woliNie wiesz o czym śniłTwój wczorajszy sen
Kiedy się modliszI mówiszA tylko ściany słysząTwój bólTwoją naiwność
Masz mnieCzyli tylko siebie maszAle to już coś, kochanaTo już coś
Bo żyjesz, oddychaszChoć jesteś i znikaszChoć ciemnym zdaje Ci się dzieńChoć piecze i boliKażda z małych ranMasz siebieA to już coś, kochana To już coś
19 May 2011, 23:08
Nie wiem czemu, ale przyszła mi na myśl litania ;>
Na dnieParszywym dnieOsiadłamI witał mnie chłódUpadłamI szeptał mi do ucha nieskończony ból:"To koniecTo koniec już"I resztkami sił chwyciłamZa Jego rękęI prosiłam by wyciągnął mnieZ powrotemZ uśmiechem patrzyłam mu w oczyWiedziałamOn zabierze mnie do góryGdzie światło, gdzie woda, gdzie lasI nic nas nie zaskoczyTrzymałam wciąż Jego rękęPatrzyłam jeszcze w Jego oczyGdy powoli zaczął mnie puszczaćUwalniać swoją dłońA ból się śmiał...A ból się śmiał:"To koniecTo koniec już"113 zeszyty
Na dnieParszywym dnieOsiadłamI witał mnie chłódUpadłamI szeptał mi do ucha nieskończony ból:"To koniecTo koniec już"I resztkami sił chwyciłamZa Jego rękęI prosiłam by wyciągnął mnieZ powrotemZ uśmiechem patrzyłam mu w oczyWiedziałamOn zabierze mnie do góryGdzie światło, gdzie woda, gdzie lasI nic nas nie zaskoczy
Trzymałam wciąż Jego rękęPatrzyłam jeszcze w Jego oczyGdy powoli zaczął mnie puszczaćUwalniać swoją dłoń
A ból się śmiał...A ból się śmiał:"To koniecTo koniec już"
Freyda
„To nie Tobie”To nie Tobie Bóg dał dekalog – Byś go zniszczył.To nie Tobie Natura dała świat – Byś go truł.To nie Tobie Wiatr dał żagle – Byś je pruł.To nie Tobie Krew dała ciało – Byś je ranił.To nie Tobie Anioł dał skrzydła – Byś je obciął.To nie Tobie Bliźni dał serce – Byś je zjadł.To nie Tobie Lud dał koronę – Byś ją stopił.To nie Tobie Brat dał brata – Byś go zabił.111 opinia i 2 zeszyty
To nie Tobie Bóg dał dekalog – Byś go zniszczył.To nie Tobie Natura dała świat – Byś go truł.To nie Tobie Wiatr dał żagle – Byś je pruł.To nie Tobie Krew dała ciało – Byś je ranił.To nie Tobie Anioł dał skrzydła – Byś je obciął.To nie Tobie Bliźni dał serce – Byś je zjadł.To nie Tobie Lud dał koronę – Byś ją stopił.To nie Tobie Brat dał brata – Byś go zabił.
12 March 2011, 09:59
Bardzo dziękuję :)
„Dopóki”Prawda nie boli, Dopóki się kłamie…Miłość jest bajką,Dopóki nie wykryje się zdrady…Ciało jest piękne,Dopóki mieszka w nim dobra wiara…Człowiek jest dobry,Dopóki nie pozna całkiem tego świata…121 zeszyt
Prawda nie boli, Dopóki się kłamie…
Miłość jest bajką,Dopóki nie wykryje się zdrady…
Ciało jest piękne,Dopóki mieszka w nim dobra wiara…
Człowiek jest dobry,Dopóki nie pozna całkiem tego świata…
„Spójrz Dziecię”Narysuję Ci na kartce ptaka,Będzie wolny – poznaj Narodów Mesjasza.Choć się wyzwolił to nosi kajdany…Choć cierpi, to za Ból ma brata…-Spójrz Dziecię – To Orzeł…Narysuję Ci na kartce różę,Będzie krwią oblana – poznaj Życia Córę.Choć zwiędła, w mych oczach piękna…Choć kłuje, to ją kocham…-Spójrz Dziecię – To Polska…111 zeszyt
Narysuję Ci na kartce ptaka,Będzie wolny – poznaj Narodów Mesjasza.Choć się wyzwolił to nosi kajdany…Choć cierpi, to za Ból ma brata…-Spójrz Dziecię – To Orzeł…
Narysuję Ci na kartce różę,Będzie krwią oblana – poznaj Życia Córę.Choć zwiędła, w mych oczach piękna…Choć kłuje, to ją kocham…-Spójrz Dziecię – To Polska…
„Więzień” (nawiązuje do więźniów z obozów koncentracyjnych)Bezinteresowny gentleman w biało-czarnym garniturze.Towarzysz w niedoli.Elegancki senior z butonierką i różą.Elokwentny, mądry mówca z wydziału zdarzeń;Biedny, bo nic nie posiada na własność;Bogaty, bo wciąż zdobywa doświadczenie.Bezdomny – na łasce morderców;Głodny – obrzucany ścierwem;Spragniony – pojony kłamstwem upitych.Pozbawiony duszy, ciała, woli i człowieczeństwa…Wciąż pilnuje by nie wycięto mu serca…82 opinie i 2 zeszyty
(nawiązuje do więźniów z obozów koncentracyjnych)
Bezinteresowny gentleman w biało-czarnym garniturze.Towarzysz w niedoli.Elegancki senior z butonierką i różą.Elokwentny, mądry mówca z wydziału zdarzeń;Biedny, bo nic nie posiada na własność;Bogaty, bo wciąż zdobywa doświadczenie.Bezdomny – na łasce morderców;Głodny – obrzucany ścierwem;Spragniony – pojony kłamstwem upitych.
Pozbawiony duszy, ciała, woli i człowieczeństwa…Wciąż pilnuje by nie wycięto mu serca…
26 March 2011, 18:53
Dziękuję za opinię. Wiersz pisałam mając niecałe 12 lat, więc zdaję sobie sprawę z tego, że ma wady. Postaram się unikać błędów w dalszej twórczości :)
Znasz toGdy ciemną nocąpatrzysz w dalnie widząc nicZnasz toZe strachem Kładziesz się spaćI wstajesz z nimLepiej mieć niż byćTerazKażda ideaNie ma znaczeniaPie*dolone bajkiDo głów wciskali namZabili, zdeformowaliOczekiwania przerosłyRzeczywistośćUCIEKAJUCIEKAJ STĄD112 zeszyty
Znasz toGdy ciemną nocąpatrzysz w dalnie widząc nic
Znasz toZe strachem Kładziesz się spaćI wstajesz z nim
Lepiej mieć niż byćTerazKażda ideaNie ma znaczenia
Pie*dolone bajkiDo głów wciskali namZabili, zdeformowaliOczekiwania przerosłyRzeczywistość
UCIEKAJUCIEKAJ STĄD
SymXio
Czas na MiłośćMiałem Cię przy sobie tak… krótko Bez Ciebie jest mi strasznie smutnoSerce mam złamaneOdeszłaś podwójnieOde mnie i od świataOstre wejście to twoja specjalnośćLecz tym razem wyjściezaskoczyło mnie bardziej niż wszystkie wejścia Odejście zabolało bardziej Niż każde inneBo w tedy wiedziałem, że powróciszBo w tedy był ten pocałunekTeraz martwe, zimne usta Nie powtórzą tego jednegoWcześniejszego zwykłego codziennego pocałunkuTeraz już wiem!Już nie powróciszKOCHANIE !Ty moje jedyne na zawszeByłem z tobą trwaleKwiat mego wiekuI wiem, że przez te wszystkie lataNie kochałem Cię tak jak na to zasługiwałaśDziś pytam...Gdzie jest ktośKogo z całego serca pokochać bym mógłTak jak na to zasługuje?Już wiem... za późnoLudzi trzeba kochaćPóki są tu, wśród nas...61 zeszyt
Miałem Cię przy sobie tak… krótko Bez Ciebie jest mi strasznie smutnoSerce mam złamane
Odeszłaś podwójnieOde mnie i od świataOstre wejście to twoja specjalnośćLecz tym razem wyjściezaskoczyło mnie bardziej niż wszystkie wejścia Odejście zabolało bardziej Niż każde inneBo w tedy wiedziałem, że powróciszBo w tedy był ten pocałunekTeraz martwe, zimne usta Nie powtórzą tego jednegoWcześniejszego zwykłego codziennego pocałunku
Teraz już wiem!Już nie powróciszKOCHANIE !Ty moje jedyne na zawsze
Byłem z tobą trwaleKwiat mego wiekuI wiem, że przez te wszystkie lataNie kochałem Cię tak jak na to zasługiwałaś
Dziś pytam...Gdzie jest ktośKogo z całego serca pokochać bym mógłTak jak na to zasługuje?Już wiem... za późnoLudzi trzeba kochaćPóki są tu, wśród nas...
ciemna
Wiem.Już to wiedziałem, już to wiem. Nie łatwo żyć, nie łatwo śnić.Ja to widziałam, ja to wiem.Przeszedłem raz, a obok snopu las. W lesie chciałem śnić, lecz las przestał żyć.Widziałem więc wiem.Przyszła raz do mnie, widziałem więc wiem, chciała napomieć iż nie miałem co jeść.Jak anioł przejrzysta była, taka biała i czysta, widziałem więc wiem, zaśmiałem się i w bek. Sama powiedziała, że śmiać się by chciała- słyszałem, to wiem. Potem zniknęła, dwa dni jej nie było, pomyślałem "nie wiem" co teraz z tego wyszło.Widziałem więc wiem, widziałem więc wiem, anioł raz człeka opętał.Zasiadłem przy stole nie stąpając w podole i zaśmiałem się do łez. Widziałem więc wiem.31 zeszyt
Już to wiedziałem, już to wiem. Nie łatwo żyć, nie łatwo śnić.Ja to widziałam, ja to wiem.Przeszedłem raz, a obok snopu las. W lesie chciałem śnić, lecz las przestał żyć.Widziałem więc wiem.Przyszła raz do mnie, widziałem więc wiem, chciała napomieć iż nie miałem co jeść.Jak anioł przejrzysta była, taka biała i czysta, widziałem więc wiem, zaśmiałem się i w bek. Sama powiedziała, że śmiać się by chciała- słyszałem, to wiem. Potem zniknęła, dwa dni jej nie było, pomyślałem "nie wiem" co teraz z tego wyszło.Widziałem więc wiem, widziałem więc wiem, anioł raz człeka opętał.Zasiadłem przy stole nie stąpając w podole i zaśmiałem się do łez.
Widziałem więc wiem.