Przepiękna poezja...dawno na taki poziom tutaj nie trafiłem...
Smutno, bardzo smutno...ja czasów Gierka nie pamiętam...pamiętam za to jak jeździłem po kuchni rowerkiem na cztery kółka, a w buzi trzymałem gwizdek którym pogwizdywałem raz po raz...taki obraz mi się nasunął podczas lektury...
Czasy się zmieniają, my też, jeszcze niedawno zakładałem obrączkę na palec pewnej pięknej istoty, dziś już tylko składam co jakiś czas kwiaty na jej grobie. Trzeba żyć dalej i można żyć dalej.
Aby Nasze czyny były dobre, ich źródło musi wypływać z doświadczenia miłości... ...słów mi brak, poczułem to piękno pisane sercem...Dziękuję Gerardzie :]