Autor
~~Lotta
Znasz toZnasz to druhu, uczucie,Kiedy nierozerwalna część Twojej duszy,Zaczyna umierać, jak lód pod ciężarem się kruszy?Znasz to przyjacielu, uczucie,Gdy dźwięk bicia Twojego serca,Zaczyna ranić, w głowie dziury wielkie wywierca?Znasz to bracie, uczucie,Gdy patrzysz na swoje bezradne dłonie,Wina i kłamstwo szczordym na nich ogniem płonie?Znasz to i Ty, oblubienico,Gdy świat znika z zasięgu Twojego spojrzenia,Bo dosięgła Cię miłości druga strona, cienia.141 zeszyt
Znasz to druhu, uczucie,Kiedy nierozerwalna część Twojej duszy,Zaczyna umierać, jak lód pod ciężarem się kruszy?
Znasz to przyjacielu, uczucie,Gdy dźwięk bicia Twojego serca,Zaczyna ranić, w głowie dziury wielkie wywierca?
Znasz to bracie, uczucie,Gdy patrzysz na swoje bezradne dłonie,Wina i kłamstwo szczordym na nich ogniem płonie?
Znasz to i Ty, oblubienico,Gdy świat znika z zasięgu Twojego spojrzenia,Bo dosięgła Cię miłości druga strona, cienia.
korniczek7
Tylko TyDaj mi Kochanie, daj kiedy tak bardzo boli, kiedy łzy z cierpienia zalewają policzki, daj wtedy gdy czuje obawę i strach, gdy nie mam sił by się uśmiechnąć, kiedy każdy element życiowej układanki zawiódł... Daj mi Najdroższa czuć Twoją obecność, bez niej nie istnieję...41 opinia i 1 zeszyt
Daj mi Kochanie, daj kiedy tak bardzo boli, kiedy łzy z cierpienia zalewają policzki, daj wtedy gdy czuje obawę i strach, gdy nie mam sił by się uśmiechnąć, kiedy każdy element życiowej układanki zawiódł... Daj mi Najdroższa czuć Twoją obecność, bez niej nie istnieję...
24 January 2012, 17:16
Może nie ma tu wielkich słów i górnolotnych porównań, ale jest szczerze, a to jest wspaniałe. Cieszy mnie ta szczerość w tym utworze.
jarekkozikowski
my są panyprzyszło nam żyć w przedziwnych czasachkiedyś potrzeby dzisiaj żądzena nic intelekt miłość wiaramiarą człowieka dziś pieniądzeradio śni sen o dobrobyciew telewizorach kipi złotoa za oknami w geście biedypo kostki sięga życia błotona szczytach władza śle ukłonyw stronę narodu zmęczonegowam bracia procent niech wystarczyz miesięcznej gaży wybranegoa lud cichutko władzę chwaliprzecież reklama idzie w światw oczach narodów my są Panya rzeczywistość tonie w łzach.226 opinii i 1 zeszyt
przyszło nam żyć w przedziwnych czasachkiedyś potrzeby dzisiaj żądzena nic intelekt miłość wiaramiarą człowieka dziś pieniądze
radio śni sen o dobrobyciew telewizorach kipi złotoa za oknami w geście biedypo kostki sięga życia błoto
na szczytach władza śle ukłonyw stronę narodu zmęczonegowam bracia procent niech wystarczyz miesięcznej gaży wybranego
a lud cichutko władzę chwaliprzecież reklama idzie w światw oczach narodów my są Panya rzeczywistość tonie w łzach.
25 January 2012, 17:50
To do roboty, walczyć o wolność!
Ewelaewelisia
wybacz mi.Dziś.. dziś jestem gotowa opowiedzieć Ci wszystko Od początku do końca.Minęło zim trochę i lat zimnych I wiosen wyblakłych i jesieni smutnych.Odkąd poszedłeś w świat inny, Nadzwyczaj nieznany.Pamiętasz tę noc, gdzie po raz ostatni Widziałam swoje odbicieW źrenicach Twych wyblakłych?Wszystkie sekundy naszych kłótniMogłabym przeżyć raz jeszcze Gdyby ..Gdybym ponownie stojąc tam przed Tobą W dwóch słowach , jak zawsze Ujęła to, co ważne.Lub najważniejsze.Raz jeszcze.Wiem, że Ciebie już nie maI Wiem że jesteś też obokI stojąc tuż za mną Płaczesz i się śmiejesz.Przepraszam Cię za wszystkie czarne dni,I za niemoc słów, Tato wybacz mi.24.01.2012.53 opinie i 2 zeszyty
Dziś.. dziś jestem gotowa opowiedzieć Ci wszystko Od początku do końca.Minęło zim trochę i lat zimnych I wiosen wyblakłych i jesieni smutnych.Odkąd poszedłeś w świat inny, Nadzwyczaj nieznany.Pamiętasz tę noc, gdzie po raz ostatni Widziałam swoje odbicieW źrenicach Twych wyblakłych?Wszystkie sekundy naszych kłótniMogłabym przeżyć raz jeszcze Gdyby ..Gdybym ponownie stojąc tam przed Tobą W dwóch słowach , jak zawsze Ujęła to, co ważne.Lub najważniejsze.Raz jeszcze.Wiem, że Ciebie już nie maI Wiem że jesteś też obokI stojąc tuż za mną Płaczesz i się śmiejesz.Przepraszam Cię za wszystkie czarne dni,I za niemoc słów, Tato wybacz mi.
24.01.2012.
27 January 2012, 15:25
Piękny... Niby zwykły, ale jednak zachwyca.
Nutka67
MYŚLIPrzeszedłszy z galopu w cwał Me myśli pędziły szalone,Jakby gdzieś miały być na czas,A wcześniej pomyliły stronę.I pędzą, pędzą ile tchu, Nie pragną ciszy, ni wytchnienia.Pragną już tylko zdążyć na czasI spełnić wszystkie tamte marzenia.Nic się nie liczy; ni dzień, ni sen,Ni jakieś dawne obietniceNie ma wskazówek, dokąd iśćI tylko puste stoją tablice.A jednak myśli pędzą, co tchuJuż wiedzą same, w którą stronę,Już nie poddadzą się świata złuI ja już od nich w środku płonę./Joanna/216 opinii i 1 zeszyt
Przeszedłszy z galopu w cwał Me myśli pędziły szalone,Jakby gdzieś miały być na czas,A wcześniej pomyliły stronę.I pędzą, pędzą ile tchu, Nie pragną ciszy, ni wytchnienia.Pragną już tylko zdążyć na czasI spełnić wszystkie tamte marzenia.Nic się nie liczy; ni dzień, ni sen,Ni jakieś dawne obietniceNie ma wskazówek, dokąd iśćI tylko puste stoją tablice.A jednak myśli pędzą, co tchuJuż wiedzą same, w którą stronę,Już nie poddadzą się świata złuI ja już od nich w środku płonę.
/Joanna/
18 January 2012, 19:30
Marjanie cieszę się, że są emocje. Ewo, dziękuję. Tak, za kartkę i długopis też. Choć czasami ciężko mimo tego myśli poskromić.
Pan_Pardon
Młoda twórczośćZnalazłem młody wiersz.W sidłach Jej twórczości.Osobę, która kryła,wiersze swej przeszłości.Pragnęła się wgłębićw literacką siłę.By wszystko w jej wierszu,było twórcze, żywe.W jej oczach fałszywe.W oczach ludzi, prawda myśli.Prawda, która sama,innym nie chce się przyśnić.Ludzie je czytali,zapamiętywali.Zdania za słowami,nawet między wierszami.Widzieli w nich prawdę.Zresztą co dziś jest prawdziwe?Słowa powiedziane,czy pismo nieżywe.Na kartce wszystko z życia,w końcu życie przy tym było.Życia ręką napisane,z głowy słowa dobierane.Wielkie słowa, wiersze wielkie.Wielki talent, wielkie szczęście.234 opinie i 3 zeszyty
Znalazłem młody wiersz.W sidłach Jej twórczości.Osobę, która kryła,wiersze swej przeszłości.Pragnęła się wgłębićw literacką siłę.By wszystko w jej wierszu,było twórcze, żywe.W jej oczach fałszywe.W oczach ludzi, prawda myśli.Prawda, która sama,innym nie chce się przyśnić.Ludzie je czytali,zapamiętywali.Zdania za słowami,nawet między wierszami.Widzieli w nich prawdę.Zresztą co dziś jest prawdziwe?Słowa powiedziane,czy pismo nieżywe.Na kartce wszystko z życia,w końcu życie przy tym było.Życia ręką napisane,z głowy słowa dobierane.Wielkie słowa, wiersze wielkie.Wielki talent, wielkie szczęście.
23 January 2012, 01:40
cudowny dialog..;wspaniale podglądać aż żal iść spać:)dobrej nocy:)
tinkerbell
WspomnienieNieuporządkowane.Krąży pomiędzy pudełkiem "odejdź w zapomnienie", a "zostań na zawsze" ruchem niejednostajnym krzywoliniowym,Zostawiając rany w myślach w kształcie toru ruchu. Cóż, że minęło, skoro trwa? Cóż, że przeszłość, skoro powraca?Cóż, że nie ma, skoro wystarczy wykonać niewielki obrót, a jest w zasięgu wzroku?Przez swoją dynamikę, nigdy nie zniknie.41 opinia i 1 zeszyt
Nieuporządkowane.Krąży pomiędzy pudełkiem "odejdź w zapomnienie", a "zostań na zawsze" ruchem niejednostajnym krzywoliniowym,Zostawiając rany w myślach w kształcie toru ruchu.
Cóż, że minęło, skoro trwa? Cóż, że przeszłość, skoro powraca?Cóż, że nie ma, skoro wystarczy wykonać niewielki obrót, a jest w zasięgu wzroku?
Przez swoją dynamikę, nigdy nie zniknie.
23 January 2012, 19:25
ruch jednostajnie przyspieszony to chyba jeszcze pamiętam ale ten jaki tam krzywolinjny toć ja nie pamiętam chyba cuś przegapiłem albo to już dali było a ja mało klas skończył i przez to człowiek taki nierozumny.Józek pozdrawia.
Maniek2010
Idę po Twoich śladachPo płatkach śnieguPo piaskach plażPo czerwonym dywaniePo popełnianych błędachLiczę, że kiedyś się odwróciszI nie tyle, że cofnieszA poczekasz na mnie132 zeszyty
Idę po Twoich śladachPo płatkach śnieguPo piaskach plażPo czerwonym dywaniePo popełnianych błędachLiczę, że kiedyś się odwróciszI nie tyle, że cofnieszA poczekasz na mnie
Swietka
Zapamiętaj mnie...Zapamiętaj mnie w powłoce czarnego szalu,stojącą nad brzegiem Dunaju.Z nocnym wiatrem na ciele,czekającą na wschodzące promienie.Zapamiętaj mnie wśród niewinnego uśmiechu,chodzącą boso na bezdechu.W zbożu Twoich myśli się przewijając,po czym na wieki się oddalając.Zapamiętaj mnie na ostatnim spacerze,unoszącą się daleko w powietrze.W białym blasku Słońcauśmiechem Cię żegnająca.221 zeszyt
Zapamiętaj mnie w powłoce czarnego szalu,stojącą nad brzegiem Dunaju.Z nocnym wiatrem na ciele,czekającą na wschodzące promienie.
Zapamiętaj mnie wśród niewinnego uśmiechu,chodzącą boso na bezdechu.W zbożu Twoich myśli się przewijając,po czym na wieki się oddalając.
Zapamiętaj mnie na ostatnim spacerze,unoszącą się daleko w powietrze.W białym blasku Słońcauśmiechem Cię żegnająca.
Gracjaa
List w butelcewyślę ci list w butelce może ją złowisz na swoim brzegu dowiesz się wtedy jak bardzo…brakuje mi słówktóre smakowały tak dobrze gdy burzyłeś spokój ścian sypialnii wprost do ucha szeptałeś łakocie brakuje chwilgdy kradłeś przytomność śladów na skórze rozkoszą zmęczonychi nawet zamętu we włosach z listu dowiesz się jak bardzo cię…wyłów tę butelkęzanim utonie*ten obiecany334 opinie i 1 zeszyt
wyślę ci list w butelce może ją złowisz na swoim brzegu dowiesz się wtedy
jak bardzo…
brakuje mi słówktóre smakowały tak dobrze gdy burzyłeś spokój ścian sypialnii wprost do ucha szeptałeś łakocie
brakuje chwilgdy kradłeś przytomność śladów na skórze rozkoszą zmęczonychi nawet zamętu we włosach
z listu dowiesz się jak bardzo cię…
wyłów tę butelkęzanim utonie
*ten obiecany
20 January 2012, 09:34
I...prawdę powiedziawszy...przeszły mnie miłe dreszcze:)pozdrawiam
agniecha1383
Kochankowie...Żar...tli się w oczach...ciało...ogniem płonie...tak wtuleni w siebie...przeplatają dłonie...Natarczywym wzrokiempo sobie wędrując...usta w usta wbijająnamiętnie całując...Poznają dotykiemurodę nagości...rzucają się w otchłańwzajemnej...miłości...Uczuciami-na przemianobydwoje...szarżują...będąc jak dwa w jednymwciąż się...delektują...Tak uzupełniającswoje doświadczenia...spełniają fantazjei...wspólne marzenia...Karmiąc truskawkami...smakują szampana...kochają szaleńczodo białego rana...A potem...rozstają...każde w swoją stronę...bo Ona-ma męża...a kochanek-żonę...191 opinia i 3 zeszyty
Żar...tli się w oczach...ciało...ogniem płonie...tak wtuleni w siebie...przeplatają dłonie...
Natarczywym wzrokiempo sobie wędrując...usta w usta wbijająnamiętnie całując...
Poznają dotykiemurodę nagości...rzucają się w otchłańwzajemnej...miłości...
Uczuciami-na przemianobydwoje...szarżują...będąc jak dwa w jednymwciąż się...delektują...
Tak uzupełniającswoje doświadczenia...spełniają fantazjei...wspólne marzenia...
Karmiąc truskawkami...smakują szampana...kochają szaleńczodo białego rana...
A potem...rozstają...każde w swoją stronę...bo Ona-ma męża...a kochanek-żonę...
20 January 2012, 01:10
Świetny ;)