Definicji poety może być wiele. Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, choć tym razem wydaje mi się, że odgadłem Twoje zamiary... a może tylko chciałaś, by czytelnikowi tak się zdawało? ;) Dla mnie poetą może być nawet ktoś sparaliżowany, nie może pisać, śpiewać, tworzyć czegokolwiek, ale czuje to w sobie, w nim wrze, w nim tkwi... może kiedyś znajdzie jakąś drogę ujścia, by mógł podzielić się z innymi. Ten, kto pisze, ale nie czuje, jest tylko gorszym, lub lepszym rzemieślnikiem. To, co robi bywa piękne, ale sztuczne. Ale ja tylko niemyśli skrobię, więc żaden ze mnie autorytet. :) Miłego dnia. :))