Ciekawa myśl. Zmysły to faktycznie przekaźnik do mózgu i to co się tworzy w głowie, też jest podyktowane tym czego doświadczamy... sny w sumie też. Nie chce mi się wierzyć, że to prawda bo mózg też potrafi badać sam siebie i nie potrzeba do tego zmysłów. Myślę, że w medytacji jest taka możliwość właśnie, żeby odpocząć od zmysłów - kiedy pojawiają się jakieś zagubione myśli podczas wyłączenia świadomości i próby niemyślenia o niczym.