Pomyśl o mnie...
Może choć przypadkiem
albo w chwili gdy nic innego
nie przychodzi ci do głowy.

Kiedy dłonie masz znudzone,
napisz do mnie
i kilka myśli przemyć
między słowami.

a kiedy ustom nie potrafisz
zajęcia znaleźć
to mnie zwyczajnie pocałuj
albo chociaż

Uśmiechnij się
Tak, jak tylko ty
Potrafisz.

bezimiennie
pada deszcz

a ty kreujesz
najczulsze krople
dotyku

Świt jak zwykle dotarł pierwszy
Kawa już stoi na stole kuchennym
Jestem gotowy na miłość, jak kiedyś
Ty w codziennym biegu sennym

Siedzę w fotelu nie budząc nikogo
Czekam na Ciebie jak zwykle rano
Wiatr za oknem uderza mocno
Czekam na Ciebie moją i kochaną

Zakładam kurtkę pośpiesznie
Na twarzy obojętności wyraz grymasu
Czas wyjść jak co dzień i jednak wrócić
Choć znów nie miałaś dla mnie czasu

Poranek smutkiem zdobyty
Droga przebyta przypadkiem
Każdy krok w Jej rytmie
Drzwi otwarte do myśli ukradkiem

Klucz beznadziei znów skrzypi
I stuka but o brzeg podłogi
Ona w szeleście za oknem
W strumieniu codziennej pogody

W świetle ciasnego pokoju
Na krześle twardym od czasu
Słyszę Jej słowa nuta po nucie
W niemym utworze hałasu

Kawa gorąca myślami
Kurz osiadł samotnie
Tylko obraz Jej niewidzialny
Cieniem odbija się w oknie

rozmawialiśmy
o zachodzie słońca
a niebo płonęło od słowa
- do słowa

a ja jestem szczęśliwsza
o to jedno twoje spojrzenie serca
bo kiedy nie patrzyłam na ciebie
ty chwyciłeś moje dłonie

uwielbiam, kiedy miłością
pieścisz moje oczy

Jestem Aniołem

i nawet jeśli nie wierzysz
we mnie człowieku
pamiętaj
że czuwam

i gdy zapłaczesz
pod moimi skrzydłami

będę...

przytulam cię
po cichutku
niepisanym szeptem
bo tylko wtedy
tak naprawdę
mogę poczuć
ciepło słów

rozmawialiśmy
o zachodzie słońca
a niebo płonęło
- jak zwykle

Księżyc, tęsknię do Ciebie
chciałbym zadać Ci tak wiele pytań
i opowiedzieć tak wiele odpowiedzi

Księżyc, a jeśli miłość to myśl
jędrny pędrak
spulchniający wyobraźnię

Księżyc, a jeśli miłość to pragnienie
łezki piersi
zlizywane przy świetle

Księżyc, a jeśli miłość to słowo
co już dawno się go wyrzekliśmy
to, czy Ty też do mnie tęsknisz?

Moja miłość nie mówi nic
nie chce zapeszyć jutra
Moja miłość wymowna jest
na białych skrzydłach myśli

Moja miłość nie mówi nic
pod kloszem emocji drży
Moja miłość nie mówi nic
otwiera spragnione usta

Moja miłość nie mówi nic
obecna w każdym dotyku
Moja miłość nie mówi nic
bez żadnego słowa sprzeciwu

Moja miłość nie mówi nic
zagościła w Twoich myślach
Moja miłość nie mówi nic
w strugach deszczu nie uroni słowa

Nie powiem Ci, jak się boję
że wyfruniesz mi z ramion za wcześnie
- zanim nauczę Cię latać
że moje dwoje rąk i jedno serce
to zbyt mało, żeby wyrzeźbić w Tobie dobrego człowieka

- że jestem spaloną ziemią czekającą deszczu
i zimą jestem marzącą o wiośnie...

Nie powiem Ci, że mój ból to moje szczęście, że Twoje małe sprawy są dla mnie wielkimi...

Z miłości... Synku
Nie powiem Ci jak często
odwracam głowę, gdy w błękicie nieba szukasz objęć Mamy...

Zatrzymuję cię
z tęsknoty
w słowach
nocą ciemną
lecz
boje się kochać
gdy z poezją
w oczach
stajesz
przede mną.

nie jesteś gwiazdą
ani słońcem
bywasz porankiem
księżyca kochanką
nie jesteś piękna
ani powabna
czasem zadziorna
czasem zabawna
niewidzialna
obecna
jesteś przeszłością
przychodząc o czasie