Taniec Smoków:
Dopiero namiętny, pełen emocji i oddania seks czyni z dziewczynki kobietę. Potrzeba do tego prawdziwego, dojrzałego mężczyzny. Tylko taki seks jest wart zachodu i nie ma żadnego wstydu w czekaniu na niego. I wyłącznie tego typu zbliżenie, ta przygoda wniknięcia w drugiego i wpuszczenia go w siebie, powinna dawać życie. Męski i kobiecy orgazm są wspinaniem się na szczyt bliskości, ku największej i najczystszej bezbronności. To pobudzanie zmysłów i uczuć do tego stopnia, że korzenie rozkoszy cielesnej splatają się z najwyższym stopniem w miłości - bezwzględnym otwarciem na drugiego człowieka. Bez tego splotu wspólna przestrzeń nie otwiera się do końca. Pod koniec aktu, w obopólnym spełnieniu da się wyraźnie wyczuć finalne złączenie, jedność wykraczającą poza materię. Komunię dusz, która oszałamia i zaspokaja wszystkie potrzeby, od najprostszych do metafizycznych, które żywimy wobec drugiego. Można się przyjaźnić na zabój, kochać w imię boże, lecz nic nie zastąpi tej komunii dusz, dostępnej tylko poprzez cielesny taniec. Przypomina smoczą walkę - lecz smoki nie walczą tu ze sobą, a o to, by dzięki ocieraniu się o siebie, jakby chciały w siebie nawzajem wniknąć - wyrosły im skrzydła.
Magdalena Świerczek