Pomyślał stary Jakub o swojej żonie w opowiadaniu "Morze utraconego czasu". Piękna miłość starszych ludzi, która mimo upływu czasu nie zmienia się w przyzwyczajenie.
Pięknie napisane...mądrze i dosadnie. Właściwie trudno tu coś dodać, może tylko do czego żeśmy się spieszyli... Do narkotyków w szkole u naszych dzieci, bólu w klatce rozsadzającego bo ktoś ZNÓW nas zawiódł. Do myślenia jakoś to będzie, chociaż doskonale wiemy, że nie ma na to szans...a pod jakoś wcale nie kryje się pocieszenie, ze lepiej, tylko sztuczne dodawanie sobie sił. Gdy przyjaciel ( przyjaciółka) jakby mógł utopił w łyżce wody...ech życie...ech dorosłość... ślicznie napisane, a mnie tak wzięło na kolejną demagogie. Sorry.pozdrawiam Asika