Zeszyt ulubione, RudyLok

Z życiem całujesz się dwa razy,
rodząc się i odchodząc..
ten drugi raz, wystawia tylko swój policzek.

przedzieram się przez twój smutek
jak smugi słońca
przez drzewa
wciąż próbuję ogrzać sobą
twój upór
choć oczy masz zimniejsze od ramion

walczyłabym o ciebie na śmierć i życie
z całym światem
ale nie z tobą

przyglądam się tylko na odległość
olbrzymom
giermkom
rycerzom

i wiem już że nie dorosłam
do skrzydeł
współczesnym wiatrakom

Moja rodzina nie była bogata. Moja siostra musiała mieszkać u cioci, bo nie stać nas było, by utrzymać cztery osoby. Kiedyś wszystko wyglądało inaczej. Do czasu, gdy szachrajstwa mojego ojca wyszły na jaw i zostaliśmy zmuszeni do pogodzenia się z gwałtownym obniżeniem poziomu naszego życia. Moi rodzice czekali tylko na chwilę, kiedy będą mogli wydać mnie nas bogato za mąż. Nie było łatwo. Stracili nadzieję, gdy nadeszła wieść o balu. Liczyli, że nie minie nawet tydzień od tego wspaniałego wydarzenia, a oni ogłoszą moja zaręczyny. Wiele dziewczyn marzyło o tym, ale mnie to przerażało. Oczywiście chciałam wyjść za mąż, ale nie w ten sposób. Pragnęłam miłości, a nie zaaranżowanego małżeństwa. Moi rodzice mieli fatalny gust. Bałam się, że mój narzeczony [...]

Wiatr to tylko wiatr
czasami przynosi Nam przyjemne podmuchy
ale to dalej tylko wiatr ....

13.02.2015
Malusia_035

Jeżeli już używasz mojego tekstu podaj autora dziękuje za uwagę !

Drżące fale rozkoszy,
rozchodzą się po pokoju
stłumionym dziwiękiem uśpionego dnia.
W powietrzu unosi się zapach słuczonego
kieliszka wczorajszej zdrady.
Jego figlarny wzrok,
po którym można wszystkiego się spodziewać
i dłonie, które błądzą tam, gdzie nie powinny.
On przenika całe jej ciało,
uczy się każdego zakątka jej duszy,
naznacza pocałunkiem każdy milimetr kwadratowy
jej sinego z rozkoszy ciała.
Ona zanużona w odchłań ich wspólnych oddechów,
odpływa do innego świata.
Jej poszarpane włosy, wplątane w palce mężczyzny,
pulsują w rytmie spadających gwiazd,
a wzrok wbity w wyciszony świat za oknem,
odbija od siebie blask księżyca.
Nie chce znać jutra, nie chce też wiedzieć,
że to zdrada.
Kolejna z wielu, do której już i tak przywykła.
A on dobrze wie, że w takie noce jak ta,
jest o krok bliżej piekła.