Zeszyt Ulubione, samotna_

Było mi dane przejść raz przez najgorsze piekło,
którego na tym świecie inny nikt nie przeszedł,
lecz odkupienie moje teraz mi przyrzekło,
że to już koniec piekła i że będzie lepiej.

Teraz gdy demon mój spoczywa już w swym grobie
i moja dusza z zagubienia mgły już wyszła,
ja swoje życie nowe chcę poświęcić Tobie
i dla nas walczę o miłości naszej przyszłość.

Bo gdy już w bagnie strasznym prawie utonąłem
to Ty zjawiłaś się chwytając mnie za rękę
i teraz wiem żeś Ty jest pięknym mym aniołem
i ja przyrzekłem, że Cię zawsze kochać będę.

* Dla Joasi *

A może jutra nie ma
może ostatni raz
moje oczy szukają twoich
w bezkresie nocy
i rodzi się
cisza na progu dłoni
może ostatni raz
od palców
po zagłębienia bioder
ciągnie się horyzont

może ostatni...

Najtrudniej umiera się
w pół drogi do jutra

kiedy światłem roztańczonym
budzi się miasto
i
powoli do życia wracają
opustoszałe ulice

w końcu zza okna
szept stłumiony dociera
- już świta

a w tobie noc się rodzi

najdłuższa w tym roku

nie odchodź tak cicho
że śladu nie ma w słowie
ani w obrazie a nawet
w milczącej zgodzie

czas nie zapisany w pamięci
umiera

jak brak adnotacji o przyczynie
który pęcznieje i utrudnia każdą myśl
za późno na dotyk
za wcześnie na płacz

nie
nie odchodź
tak

zaśpiewaj mi piosenkę
szeptem
bym poczuł znów
że piękny jest świat
tych kilka słów
jak wtedy
gdy miałem kilka lat

i już nic
niech zapadnie noc
bez snów

Chcę Ciebie pijaną,
chce Ciebie trzeźwą,
chcę Ciebie szczupłą,
chcę Ciebie puszystą,
chcę Ciebie palącą,
chcę Ciebie ascetyczną,
chcę Ciebie uzależnioną,
chcę Ciebie wolną od nałogów,
chcę Ciebie młodą,
chcę Ciebie starszą,
chce Ciebie mądrą,
chce Ciebie głupszą,
chce Ciebie piękną,
chce Ciebie brzydszą,
chce Ciebie wieczorną,
chce Ciebie poranną,
chce Ciebie pokręconą,
chce Ciebie normalną
Dlaczego??
Bo kocha się pomimo a nie za coś.

Zamknij mnie w ramionach swych
utul zapachem skóry
rozgrzej spojrzeniem oczu

a ja zasypiając nadzieję będę mieć
by już nigdy nie budził nikt

chcę Cię śnić

*Łobuzowi

Szeptem - krzyczę.
Błagam - Nie zostawiaj.
Kolejna łza umiera na moich ustach,
Tak jak kolejna minuta ciszy wiszącej w powietrzu.
Jak długo trzeba jeszcze w tym trwać?

Znów patrzyliśmy sobie w oczy.

I cóż, że drogą cyfrową?

Uśmiech Twój był tak uroczy,

że wszystko co czułem, czułem na nowo.