Możesz nie znać mojej twarzy,
Mogłeś mnie nie zauważyć.
(wśród tłumów wokół siebie)
W samotności obserwowałam,
W ciszy kontemplowałam.
(że gdy się uśmiechasz czuję się jak w niebie)
Umysł cicho podpowiadał i odmawiał
Na twój widok martwy padał.
(serce z radości łkało)
A ja -jak głupia- nic nie wiedziałam,
A ja -jak ślepa- niczego nie dostrzegałam.
(że zawsze było mi mało)
Za spojrzenie oddać życie,
Za uśmiechy poddać bycie.
(a za rozmowę zabić można)
Adorować po cichutku,
Wzrok odwracać powolutku.
(próbuję być ostrożna)
By błędu nie popełnić,
By czary nie przepełnić.
(i się nie zakochać)
Odchodzę próbując się nie złamać,
Nigdy nie wiedząc jak to działa.
(że jedyne co potrafię to szlochać)