Zeszyt INNE poza kategoriami zeszytów, AsiKa

I rzekł mędrzec
do cudownej, płaczącej dziewczynki :

'' Posłuchaj, skarbie najdroższy...

Często ten, kto jest gorszy
i o to, co masz jest zazdrosny,
chce Ci to zniszczyć, odebrać
i on a nie TY jest żałosny.

Wierz w siebie, bez względu na wszystko
i nigdy się nie poddawaj
i otrzyj już swoje łezki
a ja z Tobą będę radosny...

... a gdy trzeba, po mordzie dawaj. ''

Gdybyś dał mi szansę Panie
by... ponownie się narodzić.
Cytrynowych skrzydeł parę
bym wybrała.Nie chcę chodzić.

I... jak motyl Latolistek
żółtą barwą wśród zieleni
wypatrywać pierwszych kwiatów.
Rosy w trawie gdy się mieni.

Byłabym jak zwiastun wiosny
jak Jej pierwszy oddech.Świeża.
Tańcząc z wiatrem u Jej boku
gdy kwietniowym krokiem zmierza.

Kusiłby mnie zapach pąków.
Uśmiech słońca .Błękit nieba.
Życie krótsze niźli ludzkie
jednak... więcej mi nie trzeba.

Niby zwykły dzień tygodnia
Lecz to piątek trzynastego
Czy to pech czy szczęście może
Każdy sądzi coś innego

Jakie tego są przyczyny
To od wieków jest zagadką
Że tak bardzo w to wierzymy
Żyć z przesądem nie jest łatwo

Mówią że to przez Filipa
Który zniszczył templariuszy
A zaś piątek w chrześcijaństwie
Męką pańską świat poruszył

Lecz to tylko zbieg wydarzeń
Dzień jak każdy bez wyjątku
A trzynastka to wymówka
Jeśli jest coś nie w porządku

Łatwiej przyjąć tą zasadę
Że to pech i mieć wymówkę
Ja dziś raczej film obejrzę
Gdyż widziałam już czołówkę.

samotności nie da się ukryć

dom pełen ludzi ja sam
płaczę ale nikt mnie nie widzi
krzyczę ale nikt mnie nie słyszy
odchodzę ale nikt nie zatrzymuje
moja dusza umiera ale nikt jej nie ratuje
ciemna noc a wokół nic i nikt
tylko ja mój ból i moje łzy wspomnieni
życiowych mojego dziecińtsfa
którego nikt nie zna tylko ja sam
i mojego serca uczucia którego
nie da się go zmyć ale rodzicie sam
tylko rodzicami nie ważne jakimi
sam ale zawsze będę ich kochał

Budzik nagle mnie obudził
Wcześnie rano jeszcze mrok
Żal jest wstawać mróz za oknem
Choć do zimy jeszcze krok

Sen gdzieś umknął zapomniany
Nazbyt szybko skończył się
Czas mnie goni nie ma rady
Woła by nie spóźnić się

Śnieg zaczyna cicho prószyć
Całe miasto jeszcze śpi
Nowy tydzień się zaczyna
Do weekendu tyle dni

Czy nie lubię poniedziałków
Jest ok jak każdy dzień
Czy to tylko ja tak myślę
Warto by przekonać się..

Witaj moja znana mi nieznajoma. Napisz proszę, co tam u Ciebie słychać?

A więc piszesz, że więcej było zachodu niż pociechy z konsumpcji. Czasami i tak bywa, a nawet bardziej niż czasami.
Miną już miesiąc jak pisałem do Ciebie ostatnio, byłem zapracowany i troszku podupadłem na zdrowiu, lecz teraz już wszystko w porządku i piszę do mej znanej nieznajomej. Idzie nam zima, jakoś trzeba ją przetrzymać. Jakieś smutniejsze dnie zimą są może, dlatego też napiszesz troszkę więcej teraz ty osobie. O co Ciebie proszę.

Przejdźmy do naszej malutkiej tradycji historycznej.

Jankówko ( wieś oddalona o 6 kilometrów od Gniezna), 23 sierpnia 1948 roku.

Poniedziałek, około godziny 19:00.

Mały, lecz już sześcioletni Romuś bawił się patykiem w błotnym bajorze. Lecz tym [...]

Pół żartem pół serio...
Pościelowa zdrada:)
Każdej nocy spogląda z tęsknotą na jaśka podczas gdy myśli Jej... krążą przy Mariuszu...

Szeptem dotyku mnie budzisz
Otulasz wrażliwością białego kłamstwa
Urokiem nadziei uczulasz mnie
na piękno wspomnień
Głośnym milczeniem malujesz wokół siebie
mgłę tajemnicy
tak subtelną i cichą
pełną tęsknego jutra