Ja to rozumiem tak, że jeżeli czynisz coś dobrego dla społeczności i widzisz, że ludzie którym pomogłeś są szczęśliwy to i ty odczuwasz największe szczęście i widzisz, że te dobro odzwierciedla ciebie samego, więc sądzę, że nie chodzi o tak jakby samo patrzenie, ale cieszenie się z uczynionego przez siebie dobra.