Zgadzam się stanowczo... Czasem coś w nas tak bardzo się zakorzenia, że trudno jest nam to odrzucić. Poświęcamy się temu bezgranicznie. I właśnie to "Coś" ciągle nas podtrzymuje, wspiera w dążeniu dalej.
Nie zrobiłeś, więc nie mogłeś. Czy to nie mogłeś przekroczyć granicy w głowie, czy jakiejkolwiek innej, no po prostu nie mogłeś. Zrozum to i daj sobie żyć. Genialne! :)