masz rację, a dokładniej, nie wykluczam tego, że możesz ją mieć nie wykluczam także, że ja mogę tkwić w błędzie może faktycznie nigdy nie kochałem, może nie do końca 'prawdziwą' miłością, czymkolwiek ona jest
staram się odpowiedziec w taki sposób, w jaki rozumiem, pojmuję z punktu w którym aktualnie się znajduje, a aktualnie jestem dość zagubiony
rozumiem, że śmierć bliskiej, ukochanej, jedynej osoby jest czymś tragicznym, choć sam tego nigdy nie doświadczyłem wydaje mi się, że potrafię sobie to w jakimś stopniu wyobrazić, 'poczuć' to.....
.... ale śmierć jest częścią życia, a nic nie trwa wiecznie.... również cierpienie i samotność
Myśl bardzo trafna :) Chociaż wydaje mi się że jednak czasami ludzie z pasja sa bardziej surowi dla siebie, moze czasem więcej od siebie wymagaja, przynajmniej ja tak mam ;) Ale mylić się jest rzeczą ludzką:)
A co do poprzedniego postu, myśle że ludzie z pasją (chociaż to zalezy też od pasji) "ogarniają" ten świat. Czasem pojmują więcej niż ludzie ślepo zapatrzeni choćby w pieniądze. Bo cały czas mi chodzi o pasje "wyższe" takie jak np. muzyka czy sztuka:) [Nie obrażając nikogo:)]
A jeszcze dodam, że ludzie z pasją na pewno czasem wyprowadzaja z równowagi ludzi którzy twardo stąpaja po ziemi. Ale myśle że na odwrót nie jest, bo marzycieli jednym słowem i za przeproszeniem to "lata":)
bdb aforyzm i jeszcze z 23 stycznia...spóźniony(?) prezent urodzinowy :) czytałam inne Twoje teksty - znakomite. z szacunkiem i serdecznością - nicola-57 :)