nie do końca zgodzę się z tą myślą. Bóg nie pragnie tych świadectw. On o naszych czynach wie dużo wcześniej niż cokolwiek jeszcze zdążymy uczynić. Nawet powiem mocniej, że wie jakim bedziemy człowiekiem zanim się urodzimy i nawet jeśli z góry wie, że bedziemy źli, pozwoli nam się narodzić i żyć bo wierzy w nas i ma dar przebaczania. Prawda jest taka, że to człowiek pragnie nieustannie świadectw na istnienie Boga.