Bo życie jest trudne. Ale przecież każdy musi je przeżyć sam, by mógł osądzić co zrobił źle, co by chciał zrobić inaczej. Nie pozwólmy by ktoś kierował naszym życiem.. nami.
Mam podobnie, tylko na białym puchu poruszam się już ostrożniej, od kiedy się skutecznie wysypałem i zyskałem nową funkcjonalność w kolanie (klękanie w dowolnym kierunku). :D Pozdrawiam. :))
Może trzeba dać emocjom czasami wspiąć się szybciej na swój szczyt, a potem spokojnie usiąść pod obok piargowiska z nich i wtedy już rozsądnie wyrafinowanie pozwolić dojść do głosu myślom, które są przędzalnią uśmiechu, dystansu i w końcu uruchamiają dłoń na zgodę, może słowa przepraszam dziękuję, wreszcie to pytanie - w czym mogę pomóc, a potem pomóc.