Mnie właśnie niedawno ominęło bierzmowanie. Wiem, że wierzę w COŚ, ale nie jestem pewna czy jest to Ten Bóg. Ludzie się dziwią, a ja nie potrafię im nigdy wytłumaczyć tego co czuję. Nieustannie spotykam się z niezrozumieniem i potępieniem. Nie pochwalam stanowiska Kościoła w wielu sprawach i zdaję sobie sprawę, że prawdziwemu katolikowi coś takiego nie przystoi. Można powiedzieć, że póki co błądzę i szukam samej siebie. W każdym bądź razie, świetny, prawdziwy tekst Trzymaj się ciepło:)
Nie bądź jak głupi Jasio z Kaczmarskiego, co na złudę przeszłości się łasił. Których minąłeś nie dogonią, a Ty nie zwaalniaj, a już szkoda fatygi dla ruin, rdzy i starego kurzu.