Dziewczyno! Widzę,że moja rzeczywistość jest nie tylko moja, że dzielę ją z innymi. Tekst jest pełen trafnych satyrycznych spostrzeżeń. I jak tak myślę o tych Obrażalskich, z którymi dzielę mój dzień... to im bardziej o nich myślę, tym większą mam ochotę iść na kawał ciasta, z kimś takim jak Ty :)
(…) dotknąć nieba opuszkami palców, tak żeby się nie skaleczyć… Miałem kiedyś takie marzenie. Jeden tylko prozaiczny cel w życiu, a tak trudny do osiągnięcia. I już sięgałem, już prawie trzymałem w dłoniach, a jednak… Zranienie zawsze boli bardziej, gdy chcę chwycić coś w istocie ważnego. Za pierwszym razem pojawia się złość, spotęgowana jeszcze większa chęcią posiadania. Ile mogłem tak walczyć? Czekać na sprzyjające warunki i liczyć, że się uda. Po kilku nieudanych próbach odpuszczałem. Czasami rezygnowałem po pierwszej próbie. Zdarzało się też tak, że nie podnosiłem rękawic w ogóle. Nie walczyłem, bo niby po co, skoro nie widziałem dalszej drogi. Dziś mogę w końcu przyznać, że ją znalazłem. A na jej końcu jest mój skarb. Blednący przy wszystkim [...]
Dobrze, ze ktoś w końcu zajął się tym tematem. Czekałem na taki felieton. Opisałeś swoje odczucia w odważny sposób, ale nie godząc przy tym religii. Wierze w Boga, a co do instytucji kościoła nie mam zbytniego przekonania. Coraz bardziej tracę zaufania, zbyt wiele pieniędzy, zbyt wiele układów. Wszędzie, nie tylko w polityce, ale i tu... Cóż dzięki za ten felieton, na pewno przeczytanie go nie było czasem straconym. Pozdrawiam :-)