Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zeszyt prawdziwe, logun74

"BIEGNIJ , NIE OGLĄDAJ SIĘ" Ciemna noc, na drodze gwiezdnej biżuterii księżyc, a może to ktoś z góry patrzy na nas z przerębli, nic nie jest pewne, tym bardziej tutaj wierz mi, gdzie jest dyrygent tej pieprzonej orkiestry, mgła już opadła, wszyscy zawiedli, rozczarowanie to chleb powszedni, nie są możliwe już happy endy, wszystko jest jasne, pierdol to biegnij, nie oglądaj się... x3 Mama dobrze mnie wychowała, nigdy tak nie mówię, Nie jeden pedał by powiedział ,że ma wszystko w dupie, Stony niesie krupier, z lodem pije setkę, dwa palce przy skroni, puść w ruch tą ruletkę, gdybym miał pistolet dawno strzeliłbym już sobie w głowę, złap tą metaforę, pójdźmy dalej trochę, stolik obok życie, jak pieprzony poker, kto zgarnie tą flotę? kto rozbije bank? Być jak John Malcovic, być jak Donald Trump, Na szali wszystko co miałem i będę miał, Kto odwróci pierwszy wzrok, czy runie plan? To zimny świat, jedynie łzy tu parzą, Na policzkach ciekły azot, Człowieka to wewnętrznie niszczy, na codzień w cztery oczy twarz pokerzysty, fałszywe mordy ,które były ze mną, dziś ich uprzejmość jest dla mnie obelgą, kto jest kto, kto szczery, kto hipokryta, komu każde słowo jak piasek w zębach zgrzyta, uciekasz, bierzesz rozbieg, skaczesz ze skały, modlisz się w duchu, by anioły Cię złapały, znów zabijasz swego Boga, kryzys wiary, są rzeczy nad którymi nie mamy władzy Nie oglądaj się, trujący jak bluszcz, ludzkich uczuć mur spycha Cię w dół, serce pęka w pół, ból, pierdol to, biegnij /x2 Teraz bierz mnie porządnie, ale przełykaj po trochu, Mdłe jej soki, miąższ strutego owocu, smak spłynie na wargi, bukiet pogardy, czujesz tą chemię, na wprzód tej przyjaźni, Nie jedna kuszerka straciła do nas serce, Gdy odbiera poród załamuje ręce, jutro będzie lepiej, niech tylko minie noc ta, to filozofia dobra dla małego chłopca, Proszę mnie zostaw, ze samym sobą, Rozgrzebany rozdział chce złożyć na nowo, Mam już odpuścić czy dobrać w black jacku? Podjąć ryzyko, zapomnieć o pechu? Pierdolnąć drzwiami, z tamtąd się wynieść? Uciec z duszą chociaż bez grosza przy niej? Ludzie zawsze widzą to co chcą widzieć, Znów się stoczyłeś? spowrotem pijesz? To obca ziemia, jesteś jak wróg, Najchętniej by Cię zamkneli, wyrzucili klucz, Zaciśnij zęby, sam niczego nie zmienisz, Uśmiechnij się, ręce schowaj do kieszeni... Nie oglądaj się, trujący jak bluszcz, ludzkich uczuć mur spycha Cię w dół, serce pęka w pół, ból, pierdol to, biegnij /x2 Ludzie się karmią tym co Ci nie wyszło, i smucą tym co Ci się udało, zauważyłeś? te twarze na które już nie możesz patrzeć, zawinąłbyś się od tego gdzieś daleko, przynajmniej na chwilę... ale to jest życie... nie zerwiesz się... nie na długo... Musisz inaczej szukać przed tym syfem schronienia... Nie oglądaj się, trujący jak bluszcz, ludzkich uczuć mur spycha Cię w dół, serce pęka w pół, ból, pierdol to, biegnij /x2 teksty.org

Product filters

Liczba wyników: 4, active