Okłamuję cię codziennie
W naszych rozmowach, w milczeniu
Kiedy tylko ziewasz sennie
I zasypiasz w szafirowym cieniu
W każdym liście cie kłamę
I patrząc prosto w oczy,
które mi zawsze ufają
W dzień i w ciemnej nocy
A gdy się wieczór zbliża
To wiem, że dziś nie zasnę
Bo ściany mojego sumienia
są za małe, za ciasne
I chcę ci krzyczeć prawdę,
Przestać cierpieć katusze.
Na twym błękitnym ramieniu,
wypłakać własną duszę,