najlepiej zrozumie to ten, kogo bliskich to "piekło" dotyczyło...Bardzo poruszająco i prawdziwie opisane. Pozdrawiam Ciebie a ra(d)ka mam nadzieje kiedyś ktoś, w końcu obezwładni.
Życie nie dzieli się tylko na dni, tygodnie... nawet na lata. Sekundy to nie wszystko. Liczą się przecież niektóre chwile, które każą nam zapomnieć o latach minutach, cyfrach :)
w tekście tym pisałam o człowieku, jego życie nazwałam wierszem. Drugi wers tyczący zmiany czasu: zimowy, to już brzmi jak "lodowate" życie, a zmiana na żaden, to już żadne życie. Jeszcze wcześniej zawsze zdążał(ta słynna za 5 dwunasta) ostatni wers to...samobójstwo, tajemnica zabrana do grobu. Ale każda inna interpretacja tej myśli może mnie tylko cieszyć, inspirować i skłaniać do refleksji. Aniu bardzo Ci dziękuję za opinię i za to, że właśnie ten tekst przykuł Twoją uwagę. Serdeczności.