Słyszysz to ; przybyli oni,
Znów przyszli, na skrzydłach nicości.
O patrz, znów coś piszą,
Znów coś na Bardonie grają,
Cóż to ukazują, robią, grają,
Ja wiem, co oni nam dają.
Oto kolejny tekst po filtrze świata,
Dają nam bałuch w pustce niczega,
Dowarek obrazów, utworów, tekstów,
Pustkę treści co ładną oprawką jest utworów.
Dają nam to, niczym darmostój wierny,
Ba ! wierny, głupi ten kto u tej myśli,
Oni, górnolotni biedacy niczego,
Cały czas galą na głupotę człowieczą,
Mamią nas armaturą amoryczną,
Wabią nas jak miód pszczoły ,
Miodem wygody, populy i kanury,
I lecą, lecą, lecą do miodu,
Jesteśmy dlań masą lików, znojów,
Niczym tłumy trupów w Smoleńskim lesie,
Tyle, że nie dla Termopilskiej sprawy,
Lecz pustki kosmosu, obojętnej nędzy.
To tylko dla błyskotki robią,
Niczego nie mając, niczego nie dając.
Następorodne wieki powtórek nastają,
Głupstwa ; głupstwa i same nicości,
Dusza świata, pustką twórczości,
Bytem marnym i ostoją wietrzną.
O patrz ! Już poszli ; nie ma,
Zniknęli ; a to co stworzyli?
Niczego nie ma, nic nie zmienia.
Idę, zapalić znicz na płycie świata,
Płyta ta od grobsztynu, a trupy w nim świata.
*********************
z cyklu prób i porażek