Smutek znów maluje Twoje spojrzenie
zimnem swym chwyta serce-niespodziewany,
usiadł jak cień cicho obejmując Ciebie,
zupełnie przez nikogo niechciany.
Deszczem znów spłynęły Twoje źrenice
w potokach słów niechcianych,
upadasz bezsilnie na krawędziach umysłu
osamotnieniem chwil niezrozumianych.
Jeśli tylko bym mógł ...
Chciałbym skraść całe światło gwiazdom,
wyjątkowy blask Twoim smutnym oczom przywracając,
płynąc na szmaragdowych falach zaufania,
cichym szeptem ponownie w Tobie się rozgaszczając.
Tchnieniem nadziei Twój wielki smutek oswoić,
żal minionych chwil ciepłym dotykiem ugasić.
Z nieskalanych piór anielskich nadziei użyczyć
i niegasnącą jak ramieniem na zawsze otulić.
Dedyk.
~ I ภ ғ ĭ ภ ĭ т ε ~
21.11.2020