Nie wiesz gdzie ? tam gdzie nie będzie żadnych życiowych zakrętów i do serca nie będzie wlewał się żaden smuteczek 🙂🤗 czyżbym znowu trafił na smutaski,piękne ,ale zawsze smutaski 🤔 Najcieplejsze pozdrowionka Kasiu ,od ulotnego duszka 🙂👻🍀
kolejny piękny wiersz Kasiu ,lecz poraża znajomą mi bliskością ... Nie potrafię więcej napisać ,bardzo trafiło mi do serca . Samych wymarzonych chwilek Ci życzę Wyjątkowa Duszyczko i niech szczęściem każdego dnia błyszczą Twoje oczka ...pamiętający choć znikający 🤗👻❤️🩹
Śliczne myśli ujęte w klamry smutnych słów Kasiu , jakby to ująć wgryzają się w moją duszę ... PS:może świat by istniał ,ale bez Ciebie stracił by bardzo wiele przepięknych barw :) dość smuteczków ! one są tylko moje i nie oddam ich nikomu 😀🌼
W moim dzieciństwie zawsze taki chleb piekła babcia. A ja z każdej strony nożem wykrawałam w kwadratowym chlebie przylepki. Tylko one mnie interesowały, babcia się złościła, patrząc na bochen chleba z każdej strony obkrojony. Zganiałam całą winę na myszy. A moja babcia kiwała głową i mówiła pod nosem- tak... mysz na dwóch nogach.
Mam chyba przeterminowane okulary, skoro przeczytałem i wydawało mi się, że zostawiłem tu swój wpis... Strona najwyraźniej niedomaga pod ciężarem mojego nieziemskiego uroku :P Nie chciałbym tak zupełnie wprost namawiać, ale najwyższa pora na giulietkowy tekst dnia w bieżącym miesiącu! :)
Przyznasz się w końcu, czy sam muszę zgadnąć, że czytasz w księdze Pana Boga, a przynajmniej w tych zapiskach pt: mój Cassel. :)) Niebawem mam operację, powiedzmy, że pootwierały się stare rany. I tak właśnie myślałem, co mógłbym tu zostawić, na wszelki wypadek. Ale już nic nie muszę wymyślać, bo ten tekst tłumaczy każde drżenie serca. A światło, które mnie dotyka, czyż nie jest oddechem słońca? :)