Do Felicyty: pięknie to napisałaś, tylko Coelho raczej podważa tutaj powszechnie utarte przysłowie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Moim zdaniem często zdarza się - tak jak napisał - że "twoje cierpienie jest pociechą w ich nędznym życiu". Dopisałbym, ze często są tego nieświadomi, ale tak niestety bywa. Przyjaciół może i poznaje się w biedzie, ale czy są prawdziwi poznaje się po tym, czy potrafią się prawdziwie cieszyć z Twoich sukcesów i radości. Tylko taka osoba jest prawdziwym przyjacielem.
Tylko ludzie nieszczęśliwi są w stanie stworzyć coś co wszyscy kiedyś uznają za genialne, ale nigdy nie będą docenieni przez współczesnych sobie. Czy kiedykolwiek istniał człowiek doceniony za życia?
Podpisuję się pod tym, chociaż znowu usłyszę, że to" pokazówa". Nie znają mnie tutaj, ale może gdzieś jeszcze pamiętają...Chociaż nad tym DOBRY codziennie się zastanawiam i wciąż mi w sobie czegoś brakuje...
Polska nie jest jednym z mądrzejszych krajów. Cierpiętnictwo nie prowadzi do niczego dobrego. Ale my lubimy cierpieć, narzekać. Zamiast wziąść się do roboty.
żyć - "do tego trzeba ukończyć szkołę cierpienia" to nie miłość jest jednoznaczna z cierpieniem. Tym bardziej gdy mówicie o kimś kogo w ogóle nie kochaliście tak na prawdę, albo was nie kochała ta osoba... a teraz twierdzicie, że to miłość rani. To życie samo w sobie. Ludzie którzy nie zaznali miłości też cierpią
Zgodzę się z tym kiedyś kochałem szczerą miłością i z tej miłości kupiłem pierścionek zaręczynowy bo twierdziła że też mnie bardzo kocha ale jak to w życiu bywa co jest piękne kiedyś się kończy wydawało mi się że zabawiła się moim kosztem a wiecie facet myśli że jak bierze pannę z dzieckiem to ma taka w głowie poukładane i czar [...]