Tak... anie nie leczy wszystkich ran, ani nie jest jedynym środkiem. Gdyby wszyscy czekali aż czas uleczy rany... mieli byśmy społeczeństwo wiecznie niespełnionych starców.
Każdy z nas nosi przynajmniej tyle masek ile zna osób. Przy każdej z nich jest sobą, ale "innym " sobą, nie neutralnym. Prawdziwym sobą jesteśmy wtedy, gdy jesteśmy zostawieni na łaskę jedynie własnego towarzystwa.