niestety na takich granicach nie ma strażników. Mimo zakazów są upośledzone jednostki, które je przekraczają. Jakby nie potrafiły skorzystać z tego, co jest w nich zawarte i jakby nie docierało do nich to, że przekroczenie granicy znaczy wejście inne, cudze terytorium.
Jeszcze 5 minut temu,nie chciało mi się iść do pracy.Za zaraz wychodze,na autobus. Uśmiecham się.I cieplej mi na serduchu,że tacy faceci jeszcze chodzą po ziemi...