Słusznie, filozoficznie to przedstawiłeś bo powinniśmy umieć czerpać radość od początku do końca podróży ale sens zawarty wyżej ma dokładnie takie samo znaczenie z innego punktu widzenia. Jeśli jedynym celem jest koniec życia to czy takie życie można nazwać życiem? Cele mogą być przeróżne, niekoniecznie celem jest koniec życia, a w szerokim tego słowa znaczeniu, życie może być celem lub droga może być celem podróży.
Aniu, wczoraj o 11:15 powiedziałam właściwie wszystko i nie muszę chyba uzasadniać, że dziś jesteś moją radością, to jedyna radość, ale jakże ważna. Dzięki, że jesteś. Serdeczności - nicola.