Rodzice zawsze chcą nas uchronić od wszelkiego zła jakie może doświadczyć człowiek na tym świecie, tylko nie wiedzą,że ich dzieci muszą poznać smak zła, by wiedzieć czym jest dobro.
duzo pomyslow, waskie perspektywy, male srodki, bezskutecznosc...
wiem, zaluje jedynie ze panstwo bardziej dba o dobro swojego budzetu niz o zdrowie i zycie jego obywateli... moze gdyby kazdy zobaczyl, ze jesli spozywa sie takie rzeczy w ilosci odpowiedniej, ograniczonej i tylko okazyjnie - moze wtedy nie byloby takiego problemu... ale jak uswiadomic ludziom to, ze ich przyzwyczajenia sa zle? moze kiedys nabiore do tego dystansu ale poki co po prostu przerazaja mnie takie sytuacje gdy ludzie uzalezniaja sie tak naprawde od powolnej smierci ucinajac kolejne minuty swojego zycia jak talarki szynki... czy oni nie widza ze nie dosc ze zadaja swoim bliskim bol, to niszcza samego siebie? a potem, kkiedy jak cala rodzina bedzie miala dosyc, beda bietowac z leczeniem na jej utrzymaniu...? to jakies bledne kolo...
"Powstało setki zdań o miłości, przyjaźni i śmierci. Wręcz naprodukowano ich bez liku. Dodając kolejną myśl z tego tak ogólnego tematu, zastanów się, czy nie powtarzasz schematu. Wyłącznie błyskotliwe i oryginalne myśli mają szansę przetrwać na tym wyeksploatowanym terenie." - Regulamin dodawania myśli.