Prawda, z tym że bardziej niż cieszyć po zwycięstwach, pocieszać po porażkach, brakuje przyjaciela, który będzie Ciebie rozumiał... niezależnie od sytuacji.
Nie da się nie płakać, tak samo jak nie można się nie śmiać. Często płacz przynosi ukojenie, a w chwili kiedy tracimy kogoś tak bliskiego jak najlepszego przyjaciela jest to rodzaj terapii... Człowiek musi jakoś wyrzucić z siebie ten ból. Płacz jest potrzebny.. Chociaż nie przynosi niczego nowego, niczego nie zmienia potrzebujemy go...po prostu. Jest to rodzaj wyrażania uczuć, a kiedy tracimy bliskiego przyjaciela lub kogoś równie bliskiego mamy ochotę wyć... i nie można tego powstrzymać.
@hekate22 oczywiście, że obojętność drugiego człowieka boli, ale chodzi tu raczej o naszą obojętność wobec czegoś. Jeśli masz coś gdzieś to Cię to nie dotyka i nie cierpisz. A jeśli coś sprawia, że cierpimy, to musi być w tym jakiś sens. Bardzo trafne opisanie rzeczywistości. :)
bardziej boli brak osobowości :/ jesteśmy tacy jak chcą inni ubieramy się zgodnie z modą mówimy poprawnie i w sposub zrozumiały dla innych myslimy tak jak nas nauczyli w szkole hmmm czy naprawde mamy osobowość czy jesteśmy wypadkową kogoś innego ??