czasem udaję że jesteś
w cieniu za filiżanką
ukrywam drżące palce
nie mówimy o śmierci
i że miesiąc deszczowy
każdą barwą stęsknioną
woła cię twój ogród
anemony w białych sukienkach
i piwonia wariatka
ta co lubi moknąć
i ze wszystkich próśb moich
ta najbardziej uparta
i najbardziej
samotna
ale jeśli poproszę
może nie zdarzy się środa
może ktoś
źle to wszystko wymyślił
że patrzę teraz w niebo
ten dom dziwny
bez okna