Niby tak, ale smoki lubią sobie czasem zaryczeć. :P Sztuką jest umiejętne operowanie światłocieniem i sztuką wyważone dawkowanie ciszy w śpiewie... Cisza potrafi czasem więcej powiedzieć, niż dźwięk. Tylko niektórzy są "głusi", niestety, albo informacja z uszu trafia w pustkę... i wtedy ciszę odbierają, jako przyzwolenie, a nie sprzeciw... Dobre. Pozdrawiam. :)
Witaj Krysiu, cieszę się, że wpadło Ci w oko moje wierszydło !
Relsom...ciekawie, może znośniej ?
W koperkowym lesie (gdzie zima nie bywa) mieszkała onejka duszyczka wrażliwa... Uprawiała uśmiech no i dobre słowa bo taka właśnie była...taka...onejkowa...:))
Gaiu, jak Ty to robisz, że w wersach ukrytą widzisz mnie wyraźnie ...?
Rollo Tomassi, jeślim zaczynem się stała to chyba dobrze ?